Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mic z miasteczka . Mam przejechane 82932.50 kilometrów w tym 12647.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.32 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 500115 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mic.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 68.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:31
  • VAVG 19.34km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Hybryda
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening cd.

Sobota, 21 marca 2015 · dodano: 21.03.2015 | Komentarze 2

No nie ma z kim jeździć- liczba znajomych uszczupliła się na tyle że wybranie się na rower z kimś jest niemożliwe, a Ci co są to jak nie dzieci, to praca, a jak wszystko ok to nie ten rower.
Tompi zgodził się przeciągnąć mnie po okolicznych górkach, więc była okazja do weryfikacji. Niestety formy nie ma, a i jakieś zmęczenie z wczoraj zrobiło swoje.
Trasa: Niechobrz, Mogielnica, Boguchwała, Rzeszów, Budziwój, Przylasek żółtym, Wilczak czarnym, Białka, Lecka, Sołonka, Wyżne czarnym.
Pod Niechobrz tak opornie i gorąco że aż zawróciłem, ale szybko zmieniłem zdanie i jechałem dalej, przez pół Mogielnicy ponad 40km/h walcząc z mocnym bocznym południowym wiatrem, do Boguchwały nie schodząc z 35km/h no więc rewelacja.
Pod sceną po początkowym zdziwieniu kto na jakim rowerze ruszamy. Przynajmniej Tompi docenił mój rower, bo po ostatniej reprymendzie Marka straciłem wiarę że jestem w stanie sam sobie wybrać sensowny rower. Już nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak, czy to jednak inni są jak to się teraz najpopularniej zjebuje ludzi- niedojebani.
Jazda na południe to i wiatr masakruje, a na podjeździe na Przylasek Tompi znacznie mi odchodzi, a ja nie jestem w stanie utrzymać tempa z ostatniego podjazdu stalowym MTB i wlekę się tylko 8km/h.

Dalsza jazda bardzo przyjemna, choć aluminiowy widelec masakruje ręce, a na podjazdach nie jestem w stanie nie zejść na młynek.

W Białce Tompi szykuje się na konkretne podjazdy na Podlas z zamiarem zrobienia setki, a ja tłumacząc się koniecznością powrotu podwijam ogon i wracam:/
Na podjeździe z Lecków mija mnie 5-ciu szosowców bacznie mierząc wzrokiem, no to myślę se że na zjeździe spotkam kolejnych 5-ciu, a na prostej przez Straszydle do Babicy? Pewnie jeszcze z 10-ciu:/ No to wracam terenem przez Sołonke.


Po myciu roweru i łańcucha pora na zmianę łańcucha, - cała druga część zimy (jakiś tysiąc km) zrobiona na do tej pory najlepszym. Zaliczył błoto jak i sól- aż pordzewiały zębatki. Porównuję z drugim w kolejności i szok- łańcuch nadal znacznie krótszy!!:) HG93 masakruje wynalazki Yabana i Srama w porównywalnej cenie, a jazda ze znacznym przekosem z pewnością wiele daje i wydłuża żywotność łańcucha:) No to tak to ja mogę jeździć- coś czuje że przed 0,5kg kasetą Deorki drugie 13 tys km z 5-cioma łańcuchami:) i tylko szkoda że nie wszystkie to hg93 :p


Kategoria trening 2015


  • DST 49.00km
  • Czas 01:57
  • VAVG 25.13km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Hybryda
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening- no nareszcie

Piątek, 20 marca 2015 · dodano: 20.03.2015 | Komentarze 0

Po 19 dniach  w których to najpierw zrobiłem sobie tydzień wolnego, przeziębiłem się i nie wiem co jeszcze, wszystko złożyło się na to że prawie 3 tygodnie nie jeździłem nic, ostatnio trochę biegałem, ale po pół godziny zaczynał się ból. Teraz wreszcie powrót do roweru i wychodzi na to, że z trudem chodzę, a na rowerze jeżdżę jak szalony.
Może gdybym za młodu nie był taką ciotą a jebany pseudo-hujas-kutasiński i jakże jebany tatuś nie zmarnował mi dzieciństwa to może teraz nadal nie byłbym taką ciotą i słabeuszem.
Niestety tak się złożyło że miałem przejebane dzieciństwo, a miejsce w którym żyłem i szkoły do których chodziłem sprawiły że nigdy nie poznałem nikogo wyjątkowego- same zera, no może nie aż tak, ale niestety wśród znajomych nawet nie miałem osób które by zbierały znaczki czy chociażby puszczały latawce (no poza Dominiką). Ot- marna wegetacja. Na szczęście dzięki NSB i jakże szczęśliwie zakupionemu wyjątkowemu rowerowi życie się odmieniło.
Trasa standardowa jak na 2 godzinny trening: Pstrągowa końskim, Zawadka boczną, Grodzisko, Tropie, Strzyżów, Babica, Wyżne, Zawisłocze. Wyjeżdżając było 8*C a po zachodzie słońca 0*C.
Rower jedzie rewelacyjnie i doszedłem do ciekawego spostrzeżenia, napęd ze stalowego MTB, w aluminiowym crossie umożliwia jazdę o jeden bieg niżej, a średnia na koniec wyszła lepsza o 4-5km/h mimo że nastąpiła nieznaczna obniżka formy.


Kategoria trening 2015


  • DST 13.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 00:44
  • VAVG 17.73km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Hybryda
  • Aktywność Jazda na rowerze

Test nowego roweru

Środa, 18 marca 2015 · dodano: 18.03.2015 | Komentarze 1

Jeździ się jakoś  bez szału, ale wciąż jestem bardzo osłabiony, ogólnie ok. Napęd może i przydałby się bardziej trekingowy, ale za to w terenie radzi sobie lepiej, a duże koło zadziwiająco dobrze przechodzi po nierównościach, więc nie ma co szukać pseudo amora, tylko to dziwne uczucie przy skręcaniu- jak machanie wiosłem.




Kategoria luźne


  • DST 56.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:42
  • VAVG 20.74km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt HARO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olimpijski trening z dwukrotnym złotym medalistą z Londynu w kolarstwie

Niedziela, 1 marca 2015 · dodano: 01.03.2015 | Komentarze 0

Trening z zamiarem pokonania jak największej liczby podjazdów.
Zaczynam w Wyżnym na czarny szlak, w lesie błotniscie, na asfalcie w lewo i potem druga w prawo- fajny zjazd do centrum Lubeni.
Tam wpadam na naszego złotego olimpijczyka z Londynu, więc wrzucam twarde 3/6 dłonie na środek kiery i jazda za nim.
Chyba zobaczył mnie w lusterku bo na małej chopce zwolnił i udało się pogadać, m in o zbliżającym się pucharze europy w Rzeszowie.
Dalej to już konkretne napieprzanie, na zakrętach wolniej, na prostych powyżej 45km/h bo tyle osiągałem a on mi odchodził. Po chwili natykamy się na grupkę kolarzy i mijamy, znaczy on mija a ja aż się przestraszyłem, bo jak to szosofcy jadą se chwiejnie środkiem zaciskając dupe nie interesując co za nimi, no i on ich tak mija. Część leci za nim, a ja zostaję ze słabszymi i tak holuję się za nimi niezłym tempem do rozjazdu na Hermanową, bo oni lecą na Lecka. Kręcę tym samym tempem z kilometr i przed małym podjazdem przed serpentynami tak mi wali krew do głowy że aż przystaje - ładniem się zagotował. Po kilku sekundach ruszam powoli, ściągam kask, nakrycie głowy, zakładam kask i już lepiej. Mocno serpentynami, ekstra zjazd i w lewo pod Kościołem na Przylasek, nadal chce jechać mocno ale mięśnie już się buntują, przynajmniej kolano nie boli więc gniete ile wlezie. Na szczycie telefon do Virusa czy jest w chałpie ale nie odbiera. Zjazd w teren za Przylaskiem i szok jakie błoto, koła się ślizgają. Za lasem jest już trochę lepiej, więc wyprzedzam Saharana, asfalt, on wyprzedza mnie, tylko że po wyprzedzeniu nie jedzie kutas środkiem tylko kołem zahacza o prawe pobocze wzbijając tumany kurzu- co za huj.
Na Potokach trochę się gubię, szybko na gpsa i terenem podjeżdżam na Potoki do Virusa, chwile pogawożone i wracam na Potoki terenem, teraz  podjazd na Przylasek drugą w lewo... ależ on się ciągnie- jak żaden, mocny wiatr utrudnia, postanawiam nie zejść poniżej 15km/h ale im dalej tym trudniej i ostatecznie utrzymuje tylko 11km/h. Przed szczytem w prawo żółtym i pierwsza w prawo zjazd naprzeciwko kościoła w Siedliskach. Dalej żółtym w lewo, ale okazuje się że tam nie ma asfaltu, sporo z buta fajnym wąwozem, na szczycie już luz, asfalt w prawo i w lewo zjazd do Lubeni. Tu krótki spirint, przejazd płytami przez strumyk i mam dość, tzn taki dość, ale jeszcze 28km/h po prostej jadę hehe. W Wyżnem na podjazdach wleke, ale to głównie dlatego że odczuwam kolano. Na Zawisłoczu ręce na środek kiery i znów 30ści - ależ trening:)

Rafał uciek- takie tempo że nie było okazji na fotke:(





Kategoria trening 2015


  • DST 24.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:14
  • VAVG 19.46km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt HARO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Podjazdy

Czwartek, 26 lutego 2015 · dodano: 26.02.2015 | Komentarze 0

Zawisłocze, Glinik, Połomia, Lubenia.
Po drodze 2 konkretne podjazdy... szczególnie z Połomi... nie dziwie się że nie jeździłem tam mając szose. Na szczycie zaczyna padać i mgła tak gęsta że nic nie widać, więc pomału, zimno.
Wyszły 4  niezłe interwały, kolano odezwało się w Połomi, ale dało się.


Kategoria trening 2015


  • DST 30.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:41
  • VAVG 17.82km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt HARO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Regreneracja

Niedziela, 22 lutego 2015 · dodano: 22.02.2015 | Komentarze 1

Strzyżów, Pstrągowa, Czudec.
Początek świetny i prawie 40km/h do Zaborowia, ale tam skończyły się siły i dalej już 2 razy wolniej- potworny wiatr:/


Kategoria luźne


  • DST 16.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 7:30min/km
  • Temperatura 3.0°C
  • Aktywność Bieganie

Objazd, znaczy obieg trasy UP

Sobota, 21 lutego 2015 · dodano: 21.02.2015 | Komentarze 2

Wypad zatytułowany jako wycieczka biegowa o dystansie 28km, więc warto wziąć w tym udział, nawet odpuszczając rowerowy uphill w Smolniku.
Start z Tyczyna na Pańskie Pola, asfaltem w lewo i dalej terenem. Tu serce nagle przyśpiesza, ale akurat przerwa na sikanie. Dalej na ośnieżony szczyt w Przylasku. Pierwszy zbieg po lodzie... no nie rozumiałem jak oni mogą to zbiegać, ścieżka ewidentnie udeptana przez co zrobił się lód. Dużo straciłem, ale na podbiegu pod Kapliczkę nadrobiłem. Na szczyt, asfaltem w prawo i zaraz w lewo. No i zaczyna się hardkor, sporo lodu i na kolejnym zbiegu jakaś dziewczyna rozwala nogę, kilku zostaje, karetka i trzeba ją nieść do asfaltu. Zastanawiałem się czy nie zostać, ale jeszcze czułem się dobrze i koniecznie chciałem przebiec całość.
Dalej trasa staje się ekstremalna, kilka hopek, sporo stromizn i zawijasów...  ciągle łapie się drzew, trochę gubią trasę, przez strumyk i wyłazimy na asfalt w Lubeni.
Teraz niestety spory zbieg z Okopu... wszyscy puszczają się siłą rozpędu, pewnie ponad 20km/h lecą, ja schodzę, na krótkim wypłaszczeniu podciągam, ale zaraz podbieg i dziwnie straciłem siły. Idę nawet chwile pod górkę, gdy jestem na szczycie biegnę, są niedaleko, ale tak potwornie zaczynają piec kolana że każdy krok to udręka, rezygnuje:/ no i com z nimi przebiegł- z 10km, tempo pewnie nieco ponad 15km/h, kondycyjnie ogarniałem i mimo strat na zejściach potrafiłem ich dochodzić na podbiegach. Kolana jednak nie dają rady :(
Pod wiatę i kamieniołom ledwo leze, w prawo i potem błędnie skręcam pierwsze lewo zamiast drugie i zamiast na oczyszczalnie schodzę na kościół w Siedliskach stamtąd Virus zabiera mnie autem na Tyczyn.
Co ciekawe gdy zszedłem naprzeciwko kościoła w Siedliskach, to główną biegło 2-óch innych uczestników, także peleton musiał się znacznie rozciągnąć i goście sporo nadłożyli trasy... a w ogóle wracając już autem przez Boguchwałe kolejny uczestnik truchtał - główną drogą, pewnie zgubił ich za kładką... ehhh.
Szoszowe zbiórki na Kwiatkowskiego to spacerki w porównaniu z bieganiem z Ultramaratończykami jednak mimo to fajnie było wpaść z dwóch powodów.
Zobaczyć jakim się jest cieniasem
i
Zobaczyć jakie mogą być dziewczyny, a na jakichś 50-ciu uczestników!!! było ze 20 dziewczyn!!!!
Nie takich jak na Cyklokarpatach, ale takich prawdziwych!


Kategoria trening 2015


  • DST 41.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 19.37km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura -4.0°C
  • Sprzęt HARO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sraza

Poniedziałek, 16 lutego 2015 · dodano: 16.02.2015 | Komentarze 0

Dziś bym nie jechał- taki potworny chłód, ale skoro wydałem prawie 100zł na specjalne "thermalne" zimowe rękawiczki Krossa, to pora by je sprawdzić, ubieram się cały, pora je założyć- myślę se, no i po co je biorę, łapy mi się zagotują. No ale jak test to test- jakoś to zmęczę i najwyżej będę jechał spokojnie.
Opis rękawiczek - "Rękawiczki z syntetycznym wypełnieniem dla komfortu termicznego. Zewnętrzna powłoka to materiał membranowy zapewniający wodoodporność i oddychalność. Długie, sięgają na mankiet kurtki i chronią przed niskimi temperaturami (poniżej -10 stopni)."
No kurwwwa :D te huje co to testowali to chyba wyszli w nich porzucać się śnieżkami po czym wrócili ściemniać że pracują.
Po godzinie jazdy sztywnieją palce, po 2 godzinach nie czuje palców. By ich huj szczelił!
Te rękawiczki to jak wszystkie rowery i akcesoria Krossa- gówno i ściema. A cena z dupy wzienta.
Jednak patent z Lidlowskimi jesiennymi rękawiczkami za 17zł i codziennymi kupionymi na bazarze za 20zł ubieranymi na nie jest najlepszy.
Trasa: Do kościoła w Pstrągowej ze średnią 30km/h... co jest? okazało się że jadę z wiatrem, to i nie schodziłem z przełożenia 3/6, a na zjeździe do Zawadki zamarzam tak wieje, do Strzyżowa ciężko jechać pod wiatr, w Strzyżowie odzywa się kolano i powrót na jednej nodze.
Oczywiście wyjazd nie obył by się bez jakiegoś pierdolonego BMW które musiało pokazać co potrafi... ja chyba podpale jakieś BMtfu


Kategoria trening 2015


  • DST 13.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 9.75km/h
  • VMAX 20.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt HARO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bieganie

Niedziela, 15 lutego 2015 · dodano: 15.02.2015 | Komentarze 2

Rano nie mogłem chodzić, tak piekło kolano przy każdym kroku. No ale trening trzeba zrobić.
Dojazd z Luisem na stadion i powrót. Na stadionie godzina biegania. Po pół godzinie miałem dość, ale przełamałem się i nawet wpadło kilka sprintów.


Kategoria trening 2015


  • DST 15.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 00:55
  • VAVG 16.36km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt HARO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Relaks na jednej nodze

Sobota, 14 lutego 2015 · dodano: 14.02.2015 | Komentarze 2

Kontuzja lewego kolana- tym razem lewego, nie pozwala na jeżdżenie:/
Ale jaja, w tym sezonie były już: prawy skokowy, prawe kolano a teraz lewe... mam nadzieje że to etap wzmacniania ścięgien... a nie ich gradacji i wpływu nie ma na to cotygodniowe bieganie.










Kategoria luźne