Na masę rekreacyjnie

Piątek, 28 lutego 2014 · dodano: 28.02.2014 | Komentarze 0

Przez Budziwój

Wytrzymałość 4

Piątek, 28 lutego 2014 · dodano: 28.02.2014 | Komentarze 0

Wiatr mnie dziś zmiażdżył. Pierwsze 35km do Czarnorzek ciągle pod wiatr, miejscami ledwo przekraczając 20km/h. Co się rozpędziłem i wrzucałem twardsze przełożenie to od razu tak zaczynało wiać że nic z tego. Dopiero w Węglówce 40stką, miałem wracac przez Pstrągową, ale przecież tak się umęczyłem że przez Gbiska i Strzyżów.

3.03. Szybkość 5 na stacjonarnym 1 godz. 5x5 min + Bieg 0,5 godz


5.03 Wytrzymałość 5 na stacjonarnym 3 godz.

Siła 3

Środa, 26 lutego 2014 · dodano: 26.02.2014 | Komentarze 1

Zawisłocze i podjazd przed Wyżnem, do Strzyżowa 3 siły, powrót przez Pstrągową z 2-iema.

27.02. Szybkość 4 na stacjonarnym 1 godz. 5x5 min

Po mleko

Poniedziałek, 24 lutego 2014 · dodano: 26.02.2014 | Komentarze 0

Wytrzymałość 3

Niedziela, 23 lutego 2014 · dodano: 23.02.2014 | Komentarze 0

Nareszcie przycisłem z treningiem przez 3 dni z rzędu, a takie przyciśnięcie oznacza spory skok w przód. Z Michałem na szczyt w Pstrągowej ze średnią 20, później godzinna jazda na delikatnym długu 30km/h przez Bystrzyce, Nockową, Wole Zgłobieńską i Nosówkę. W Przybyszówce na małych górkach już nieźle kwasiło, trochę kręcenia bocznymi i na Krakowskim do obwodnicy wystygłem. Powrót przez Budziwój znów 30km/h z kółkiem po Lubeni. Wiatr z każdej strony zawiewa!!

Wytrzymałość 2

Piątek, 21 lutego 2014 · dodano: 21.02.2014 | Komentarze 1

Pstrągowa, Nawsie, Wielopole, Różanka, Zawadka, Pstrągowa. Tak wiało że mnie przewiało. Niby 9*C a w domu palce u nóg lodowate.


22.02 Szybkość 3 na stacjonarnym 1 godz. 5x5 min

Siła 2

Środa, 19 lutego 2014 · dodano: 19.02.2014 | Komentarze 0

Nowa Wieś (1 podjazd), Glinik płasko ale ciągle pod mocny wiatr (2), Żarnowa (3), Pstrągowa (4), mocno przez Nową Wieś (5), Zaborów (6). Mięśnie płoną, a w Zaborowiu od kościoła tak stromy i długi że ledwo się wdrapałem tak pochylając rower że o mało nie zglebiłem- jeszcze głupi 1kg balastu wziąłem xD na stalowym rowerze to sobie można odpuścić balast. Na zjeździe na Zawisłocze prawie 70km/h uuuu, do 60-ciu jeszcze spoko, ale 70 przy mocnym wietrze to już konkretny przeciag.

Wytrzymałość 1

Sobota, 15 lutego 2014 · dodano: 15.02.2014 | Komentarze 1

Z Michałem Straszydle, Hermanowa, Budziwój i kółko po Lubeni.
Na zjeździe w Hermanowej oczywiście 60km/h, ostry zakręt w prawo a tam gałąź na połowie drogi, dobrze żem zobaczył kolesi w odblaskowych kamizelkach i z przeciwka nic nie jechało bo nieźle bym wyjebał, tylko krzykłem coś... ehhh:/ dalej babka z zaparkowanego czornego bmu otworzyła drzwi z nienacka tuż przede mną, a w Lubeni gdy zabierałem się za wyprzedzanie rowerowej babki ta nagle wpierdala się na środek drogi, wyhamowuje za nią, Michał też i mówię tak by franca słyszała- uważaj bo to niebezpieczni ludzie! xD

17.02 Szybkość 2 na stacjonarnym 1,5 godz. 6x5 min na max obciążeniu puls do 170 kadencja 100-120

Końcówka bazy wytrzymałościowej i Siła 1

Poniedziałek, 10 lutego 2014 · dodano: 10.02.2014 | Komentarze 2

1.02 46 Baza na stacjonarnym - 3 godz.
2.02 47 Baza na stacjonarnym - 2 godz. hmmm jedna przed, druga po... a może 2 przed i 2 po?

3.02 Bieg 1 godz. Na Niechobrz i powrót Słoneczną. Można śmigać podjazdy bo nawet suchutko. Spory dystans a czułem się świetnie i pokręciłem jeszcze troche po wsi. Fajna sprawa takie bieganie, bo nawet jak popatrzę na zdjęcie to wyszło niezłe kółko, no ale jednak w porównaniu do roweru to jedynie wersja mini jeśli chodzi o przemieszczanie się. Szkoda że nie mam możliwości spróbowania nart biegowych... no ale to i tak tylko kilka dni w roku można by np po stadionie w kółko... czyli lipa. Może na emeryturze jeśli dotrwam. Wieczorem nogi poobijane.


4.02 Siłownia 0,5 godz. Miałem też potruchtac dla relaksu, ale kuźwa jakiś mięsień czy ścięgno musiałem uszkodzić w stopie bo nie było mowy o biegnięciu.

5.02 48 Baza na stacjonarnym - 3 godz. No i gitara, na 3 miesiące treningów jedynie tydzień obsuwy, na 90dni odpuściłem sobie jedynie 7 w których powinienem trenować, no ale i tak jestem do przodu.
A teraz mam sporego cykora, budowanie formy przede mną, ochota na stacjonarny nie bardzo, roweru do trenowania też nie bardzo.... nowych efektów trenowania brak... oby jakoś wszystko ułożyć.

07.02 49 Baza na stacjonarnym - 4,5 godz. Pomysł na kręcenie przy oglądaniu ceremonii otwarcia igrzysk putina był złym pomysłem- flaki z olejem, wogóle nie sądziłem że takie gówno można odstawić w tak ślamazarnym tempie z akompaniamentem przemiksowanej muzyki poważnej.
W sumie to jedynie czekałem na jakiś wybuch- choćby mały rzut woreczkiem ze śmierdzącym czymś w któregoś z ważniaków. Gdy okazało się że prezentują historię to czekałem jak przedstawią II wojnę światową, np. masowe mordy.
Pod koniec prezentacji spod sufitu zwisał jakiś półksiężyc, a ja liczyłem że pojawi się sierp i młot :D

9.02 50 Baza na stacjonarnym - 3 godz. Chciałem też pojeździć MTB ale okazało się że przednie klocki leżą na tarczy a prawa klamka oddaje z opóźnieniem, więc życ się odechciało.

KONIEC!! Treningów w tlenie. Teraz pora na jazdę na granicy no i oczywiście bez tlenu
10.02 Siła 1
Wiosna zaczęła się w odpowiednim momencie;)
Grabieńską, Wolańską, Grabieńską i Grabieńską, 4 zjazdy Słoneczną. Konkretne nawalanie podjazdów, z czego przed ostatni z zębatek 38/26, ale na sam szczyt już tylko kilka km/h ledwo co wytrzymałem.
Chciałem zrobić 5 podjazd, ale pojeździłem kawałek po prostej, no a po zjeździe takie zimno że zrezygnowałem.

11.02 Bieg 1 godz. + podciąganie i wspięcia

13.02 Szybkość 1 na stacjonarnym 1 godz. ale masakra, po 5 min z kadencją 110 i najpierw 1 minuta przerwy a potem nawet po 5 min.

14.04 bieg 0,5 godz.