Crossowo

Niedziela, 26 października 2014 · dodano: 26.10.2014 | Komentarze 0

Do Rzeszowa przez Niechobrz w okropnej mgle, na rękawiczkach szron, na ramie krople wody.
Zjazd na szczęście za podmiejskim więc trochę odtajałem.

Jedziesz i nie wiesz czy jechać dalej.
Pod zaporą zebrało się z tuzin rowerów, ale podział na 2 grupy i rozjeżdżamy się.
Budziwój, Potoki, Tyczyn, Kielnarowa, Borek, Borówki, Grzegorzówka, las, Albigowa, Rzeszów, Lubenia.

Zrobiło się pięknie

Pięknie cd.

Ale się zjebało

Zjebania cd.

No przejebane.

Po filtr

Sobota, 25 października 2014 · dodano: 25.10.2014 | Komentarze 0

Jade se, z przeciwka auto za autem, a mi się wciska pod łokciem jakiś cieć osobówką i wyprzedza mnie, odjeżdżam na środek pasa i pokazuje mu faka, dalej już jade środkiem pasa- efekt? nikt więcej mi się nie wciskał i mijali dopiero gdy z przeciwka było wolne.

Najgorsze że raz tak miałem gdy policja jeszcze za mną jechała, nawet nie zapytali czy aby nie mijał za blisko, a na kursach nauki jazdy założe się że kursantów nie uczą zachowania przy mijaniu rowerów!

Po stacyjke

Piątek, 24 października 2014 · dodano: 24.10.2014 | Komentarze 0

Pierwsza jazda w nowych zimowych spodniach, całkiem ok, nie za ciepło nie za chłodno, tylko w wacka zmarzłem.

Po filtr

Wtorek, 21 października 2014 · dodano: 21.10.2014 | Komentarze 0

Na zbiórkę ul. Kwiatkowskiego

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 19.10.2014 | Komentarze 1

Przez Budziwój do Rzeszowa, na miejscu okazuje się że jakiś maraton biegowy!! wow:D nie no kur*** a pod tesco zlot samochodowy, no kurwa dobrze wiedzieć!
Nim doczekałem się biegaczy to zbiórka ruszyła. Malawa, Kraczkowa, Markowa, chwilami na luzie, chwilami dosyć ponad 40km/h, na 30-tym km taki podjazd pod Sietesz, że napierdalamy 35km/h pod górę!! Pierwsza stromizna poszła, na szczycie taki wiatr czołowy że aż mnie odrzuciło od reszty, tracę dystans, za mną jeszcze dwóch jedzie, więc łapie się ich, dochodzimy. Kolejna stromizna tak stroma że już musiałem zejść z blatu. Ziółek na przodzie takie tempo zarzucił że już musiałem odpuścić bo bym pękł, ... ale za późno odpuściłem no i pękłem, na wypłaszczeniu nawet się nie obejrzeli, a ze mnie i tak nic nie zostało więc pogoń nie ma sensu:/

No ale czego ja oczekiwałem, przecież to by było wręcz dziwne gdybym dał rade z nimi jechać. Śniadanie o 8.30 (omlet i kaszka z rodzynkami, daktylami i wiórkami kokosowymi), o 10 już dojeżdżając banan... kilka łyków magnezu/soku i w sumie to tyle zjadłem.

Podczas jazdy z nimi czyli jakaś godzina czasu, wypiłem 0,5l własnego izo z soku cytryny i cukru i zjadłem 2 cukierki.
Odcięcie to była kwestia czasu i tak godzina z nimi to i tak sporo wytrzymałem. Zresztą dawno tak dużo nie jechałem.
Póki jechaliśmy na wschód było spoko, gdy odbiliśmy na południe, to czołowy wiatr uniemożliwił jazdę.
Oni pojechali na Husów, a ja postanawiam jechać na Siedleczke i Manasterz- tamtędy na Jawornik. Ale jedzie się tragicznie.

Kupuje conieco w Manasterzu, leże chwile i ruszam ale dalej chujowo i odpuszczam Jawornik, odbijam na Rzeki i jadę fajną trasą wzdłuż potoku Husówka (toż to Bieszczady pogórza Dynowskiego hehe), przed Husowem odbijam w prawo licząc na fajne widoki na Łańcut, ale tylko się zmasakrowałem dodatkowymi podjazdami, tak gorąco że lało się ze mnie. Gdy docieram do czerwonego szlaku pora na długi zjazd do Albigowej, dalej już jedzie się lepiej ale też przystawia chwilami. Powrót tą samą trasą, i jeszcze zdążyłem zobaczyć ostatniego bosego maratończyka.

Do NSB obczaić

Sobota, 18 października 2014 · dodano: 18.10.2014 | Komentarze 0

Po odpięciu przerzutki, okazuje się że lewa manetka jest na 2, więc korba musi zostać, a do zmiany wyłącznie tylna kaseta, ale nie będzie od MTB 32-11 i zmiany przerzutki, skoro są z największą 30ści zębów i rzutka obejmie. Da mi to 2 lżejsze biegi, co z i tak kompaktową korbą powinno wystarczyć na górki. Koszt coś ponad 300g kasety 105tki to 90zł, u Larrego drożej, ale może jak wydam z 500zł na nowe łańcuchy to sprzeda mi taniej. Jeszcze wizyta w serwisie NSB celem podpięcia przerzutki- samoobsługa:D a z tego co zaobserwowałem to całkiem sensowny ten serwis i nie wiem skąd tyle złych opini mają.

Po stacyjke

Czwartek, 16 października 2014 · dodano: 16.10.2014 | Komentarze 0

Znów górzyście

Poniedziałek, 13 października 2014 · dodano: 13.10.2014 | Komentarze 0

Pstrągowa Wola i wąskim asfaltem przez górkę do Nowej Wsi

Pod OSP w Pstrągowej w lewo, do tej pory jeździłem tam tylko MTB... jakieś 2 lata temu, myślę: a podjadę se i najwyżej wrócę, na szczyt w Pstrągowej i tak się nie wybierałem.

Podjazd jest ciągle lekko wznoszący się, muszę sprawdzić ile ma km, ale ze 2 może być, a zaczynając go mocno, starając się ciągle utrzymać prędkość można sobie nieźle dać w kość - lubię tego typu podjazdy, bez zbędnych %, wąskim, najlepiej wijącym się asfaltem.

Końcówka strasznie sapiąc, ale frajda jest:)

Inny świat:)

Na szczycie, żółty koński szlak został wyłożony asfaltem :/

No to pozostaje jeździć tam szosowo,  idealnie na trening.
Na zjeździe od nadajnika oczywiście licznik przy 69km/h zawisł:D
Sytuacji drogowych od dłuższego czasu nie opisuje, bo i po co- nudne to już się robi, a to co spotykam i co mnie spotyka przyprawia o dreszcze i po prostu lepiej zapomnieć o tych wszystkich przejawach ludzkiego debilizmu,- szczególnie wyprzedzające auta pędzące wprost na mnie! ale dziś - zginąłbym pod kopytami.
Jade se jak człowiek przez Pstrągową 40km/h, wóz z koniem przede mną, no to 20m przed nim już jestem przy lewej krawędzi, dojeżdżam i co - to co zwykle w takich sytuacjach.
Wóz pełen ludzi, nikt nie machną, woźnica - jestem tego pewien że się obejrzał, mimo to huj, głośny pisk klocków i 2 metry przed koniem stoje, krzyknął hujas SORRY i se jedzie xD ludzie to przechuje!!!!!!!!!!!!!
With a thousand lies
And a good disguise
Hit ‘em right between the eyes
When you walk away
Nothing more to say
See the lightning in your eyes
See ‘em running for their lives

Sprzedać przełaj

Piątek, 10 października 2014 · dodano: 10.10.2014 | Komentarze 1

Pobudka o 6, o 7 lekarz, o 11 do pracy i tak do 16tej, jeszcze przemeblowanie na sklepie, nowy towar, odwózki i troche plątania się.
Po pracy jakiś taki przemęczony po całym tygodniu, serce troche piecze, no jak ja pojadę, zdechne po drodze, no ale jade.
Do Rzeszowa główną jakoś tak byle jak- jak to tym rowerem- siłowo, jednak mocno, to 40ści, to 30ści, to 25km/h.
Powrót przez Budziwój po zmroku już zupełnie odmienny- kapitalny, no i też mocno, a po powrocie siedziałem chwilę w fotelu rozmyślając jak wspaniale się jechało :-) Nareszcie poczułem że jadę rowerem wartym znacznie więcej niż 2 tys zł!!!
Więc co się stało w Rzeszowie że nastąpiła taka odmiana? Wizyta w Pro-Sporcie. Miały być proste szosy za 1000zł, a przełaj miałem zostawić w rozliczeniu.
Typ najpierw pokazał mi szose z prostą kierownicą i manetkami od MTB, odpada, potem jeszcze jakieś kaleki no i na koniec za 1500zł wydało mi się pełnoprawną szose w sam raz, jednak po przymierzeniu okazało się że wymiana napędu pod siebie nic nie da. Cena spora a widelec stalowy, archaiczna korba z kwadratowymi zębami, dziwne pęknięcia lakieru w okolicach mufy, prostackie klamkomanetki, cienka, stara kierownica i stare koła na kulkach. O fioletowo-gnilnych barwach szkoda gadać. Jazda próbna? Nawet do bramy nie dojechałem i odechciało mi się, lewa mentka bez indeksu:/
Na koniec dojebał mi że on w sumie nie chce mojej przełaji, że kierownik musi zadecydować, bo to ani szosa ani cross, że to w sumie nie rower!!!! o by go huj:/ to po takim czymś odechciewa się kupowania u nich czegokolwiek. Pewnie chciał przygotować grunt pod wymianę rower za rower.
Taaa... porównanie mojego roweru wartego 2,5 tys w idealnym stanie, a tamtego wraka za 1,5 tysiąca... ludzie to skurwysyny.
Powiedziałem że najlepiej to se sam złoże szose i podziękowałem za oprowadzenie.
W drodze powrotnej ułożyłem sobie plan tuningu przełaji, a skoro w BB piszą że napęd na 10 jest tak samo mocny jak na 9, no to już zostanę przy 10ściu rzędach, a do zmiany jedynie kaseta:) Pewnie dało by się nawet wymienić klamkomanetke 10 za 9, ale znając życie dostałbym rozjebaną, a moja to praktycznie nowy model... więc jak to mówi mama- masz zajebiste oba rowery, to po co coś zmieniać:p

Po samochodowych na szybko by zdąrzyć przed zamknięciem

Czwartek, 9 października 2014 · dodano: 09.10.2014 | Komentarze 0

Po wkład stacyjki, no ale kurna nieosiągalny i musi być używana cała stacyjka za aż 130zł:/ + dorobienie drugiego klucza i zamocowanie czujnika immobilisera pod kolumną.
Do tego będzie jeszcze termostat i jakieś coś tam małego do osprzętu silnika, w tym roku już 600zł wydałem na naprawy (tylne zawieszenie i hamulce) + 240zł na 2 zimowe opony... w tysiącu może się to wszystko zamknąć , a przejechane sporo, bo z 5 tys. do końca roku pewnie pyknie.