Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mic z miasteczka . Mam przejechane 79995.50 kilometrów w tym 12123.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 475715 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mic.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:970.00 km (w terenie 165.00 km; 17.01%)
Czas w ruchu:49:53
Średnia prędkość:19.45 km/h
Maksymalna prędkość:67.00 km/h
Suma podjazdów:2453 m
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:40.42 km i 2h 04m
Więcej statystyk
  • DST 27.00km
  • Czas 01:02
  • VAVG 26.13km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do SZiK-u

Piątek, 16 sierpnia 2013 · dodano: 16.08.2013 | Komentarze 0


Kategoria luźne


  • DST 60.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:25
  • VAVG 17.56km/h
  • VMAX 63.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trasą II Strzyżowskiego Maratonu 2010

Czwartek, 15 sierpnia 2013 · dodano: 15.08.2013 | Komentarze 0

Przez Zawisłocze i zjazd do Żarnowej... asfaltem... wszystko wyasfaltowali.
Teraz wspinaczka płytami na Smokówkę 378m, do czarnego szlaku, koło gospodarstwa agroturystycznego, żółty i stromy zjazd za kościołem w Żyznowie. Tak wymęczyły mnie podjazdy i ostatni zjazd, że zastanawiam się czy kontynuować jazdę.
Jednak przypomniałem sobie o miejscu biwakowym na leśnym podjeździe w Żyznowie, więc postanawiam kontynuować, i odpocząć tam.

pociągi kursują jedynie na trasie Rzeszów-Strzyżów.

Pierwszy podjazd z super widokiem na Strzyżów

Smokówka i Łazy

czarny szlak

żółty i podjazd w Żyznowie na Wiśnią Górę 380m. Przez asfalty w Żyznowie i znów pętla po lesie. Las potwornie zmasakrowany i zamiast w pierwsze lewo jadę prosto szerszą drogą, nadkładam 2 km robiąc pętle i wydreptując po chaszczach. Wracam i daje w pierwszą w lewo, później również w lewo, i następne też powinno być w lewo:/ tak coś wydawało mi się źle, ale z górki i na południe więc tak jak powinno być, tylko beznadziejnie rozryte, myślę sobie że to na pewno źle. Rozjazd 100m za mną ,a mnie się nie chce wracać, zjeżdżam 0,5 km i gdy robi się tragicznie dopiero wtedy wypycham rower z powrotem i jadę właściwą trasą xD o masakra. Na asfalcie w Bonarówce zrobiło się strasznie zimno, jedynie 16*C brrr. Ubieram się i rezygnuję z podjazdu szutrówką w prawo i decyduje o przejeździe przez Bonarówkę asfaltem i powrót


Kategoria luźne


  • DST 53.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 22.71km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na BANIE! 30km biadolenia a ost 20km jeżeżenia;D

Środa, 14 sierpnia 2013 · dodano: 14.08.2013 | Komentarze 0

Godzina 15.30 rozpoczynam podróż... palcem po mapie (okolice żółtego szlaku nad Strzyżowem) ostatecznie pada na tajemniczą Banię.
Godzina 16.00 zaczynam ubieranie się itd.
Godzina 17.00 wyjazd;D
Jadę do Strzyżowa wzdłuż Wisłoka ale potwornie nogi mnie bolą... jazda 20km/h ... czyli tak jakby nici z jazdy.
Wizyta w Strzyżowskim Szik-u i okazało się że u nich przewód hamulcowy kosztuje 30zł, a w Szuk-u w Babicy 65 zł??? ale kurwa złodzieje. Ale mi się udało żem udał głupiego i naiwnie wierzyłem że w innym oddziale tego samego sklepu będzie ta sama część po niższej cenie, a jednak, oryginał niemiecki, bez zamiennikowania. No to pięknie.
Fajna historia w mieście Strzyżów, otóż byłem świadkiem rodzinnej wycieczki rowerowej:p total retro nie doinwestowanymi od dnia zakupu 20letnimi mtb. O raaany, pierw jedzie tatuś i napierdziela jak jakiś koksu... ale gdy tylko mnie mija już wiem czemu tak dokręcał... chciał przejechac koło mnie niepedałując by zniwelowac brzdęk, chrzęst, świst i co tam jeszcze. Koleś totalna masakra, w rowerze trze mu wszystko o wszystko!!:D drugi jedzie kilkuletni kolo synek, napierdziela korbą długości chyba z 10cm ale nawet mu to idzie. 200m za nimi mamuśka, gdy dojeżdżam ona akurat staje- rozgląda się za brakującym 15 letnim synem... Syn idzie 300m za nią... prowadzi rower w którym tylna przerzutka jest nad kasetą, łańcuch zwisa i wogóle obraz nędzy;D
Dalej ciągłym lekko wznoszącym podjazdem przez Grodzisko i Zawadke. Po drodze taka ochota mnie naszła na kukurydze że 5 niezbyt dojrzałych kolb zwinąłem po drodze. Kiepściutka jazda na szczyt w Pstrągowej, a na liczniku ok 35km dystansu.
Teraz zjazd i ciągła mocna jazda przez wieś ponad 35km/h. Tak prułem że zastanawiałem się nad jakąś dodatkową petlą na Zaborów ze stromym podjazdem, ale na górce w Nowej Wsi uznaje że nogi i tak już dosyć wymęczone więc zjeżdżam do Czudca. Miałem się rozjeżdżać ale nadal ciągnę. Przez Czudec z dystansem 44km, mało no to dalej na Babice i powrót Zawisłoczem... małe przerwy i długie sprinty.

Widok na lasek Bania z żółtego szlaku. Zjazd terenem z Zawadki niepostrzeżenie przegapiłem, a od zachodniej strony liczba kapliczek na mapie nie odpowiadała tym w rzeczywistości więc znów pomyliłem. Tyle piachu w terenie że i tak szkoda się zapuszczać.

Pstrongowa

Za żółtym szlakiem wypatrzyłem w lesie po prawej fajną nieźle ubitą traskę. Kawałek dalej zjazd więc oblukałem i jak by to powiedział TMX- ten szlak kryje w sobie potencjał... no to wrócimy.

a to moja ulubiona <3


Kategoria luźne


  • DST 50.00km
  • Czas 02:11
  • VAVG 22.90km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy

Wtorek, 13 sierpnia 2013 · dodano: 14.08.2013 | Komentarze 0

Po deszczowo i zimno przez Budziwój i powrót na szklarnie i Siedliska.


Kategoria luźne


  • DST 60.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:31
  • VAVG 23.84km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy

Poniedziałek, 12 sierpnia 2013 · dodano: 12.08.2013 | Komentarze 0

Rano po mleko. Później po drodze do Rzeszowa znów po przewód hamulcowy. Okazało się że kosztuje ponad 60zł. Nie kupiłem. A huj. Zabije siebie i swoją rodzinę i tyle z tego będą mieli. Założę się że ze 3 lata temu taki sam kabelek kosztował 2 razy miej.
Byłem wcześniej więc bawiłem się na Lisiej, a tam ktoś zaorał bike park:(((
Powrót siłowo po 5-10 min ciągnąc ponad 30/h. Wydawało mi się że nie mam sił, a przyjemny chłodek 16*C pomagał się dobrze rozkręcić.
Już w Czudcu jak się później dowiedziałem (jest noc meteorów) no i śmignął mi jeden złociutki przez całe niebo... wrażenie ekstremalne.


Kategoria luźne


  • DST 17.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:13
  • VAVG 13.97km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miał być trening...

Niedziela, 11 sierpnia 2013 · dodano: 11.08.2013 | Komentarze 2

ale taka niemoc że zboczyłem z asfaltu bujać się w terenie- po Górze Zamkowej. Podjazd na Zawisłoczu ponad 6 min strasznie męcząc. Na szczycie singlem i jeszcze znalazłem krótką fajną odnogę w dół, powrót asfaltem i teraz megaśny terenowy zjazd do Zaborowia. Po 2/3 zjazdu zamiast stromym zjazdem w lewo, próbuję w prawo, tam mniej stromo ale całkiem spoko, troche kamieni i koleiny. Dojeżdzam do wąskiego asfaltu (nie wiedziałem że tu jest jakaś odnoga od głównej drogi). Na nim w prawo i do góry, dalej terenem a tam tak zajebiście!!!!



kąt nachylenia?? z 70*!!:D

Widok na Pogórze Strzyżowskie z Góry Zamkowej.
Zjeżdżając lasem na Kaczarnicę badyl pogiął mi szprychę:(
Później sporo z Luisem więc średnia spadła.


Kategoria luźne


  • DST 50.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 25.21km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy

Piątek, 9 sierpnia 2013 · dodano: 09.08.2013 | Komentarze 0

Do Rzeszowa przez Budziwój tylko nieco poniżej 30km/h:) Wpadam 30stką na miasto, to od razu, piesi na pasach mi sie wpychają, na tym samym skrzyżowaniu auto mi wyjeżdża, a kawałek dalej gimbusy przełażą se przez drogę jakby nigdy nic...:/
Powrót przez szklarnie, pod mocny wiatr wśród błysków.


Kategoria luźne


  • DST 35.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 23.33km/h
  • VMAX 62.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

By pojeździć

Czwartek, 8 sierpnia 2013 · dodano: 08.08.2013 | Komentarze 0

Rano po mleko do Nowej Wsi i wieczorem do Strzyżowa.


Kategoria luźne


  • DST 47.00km
  • Czas 01:57
  • VAVG 24.10km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy

Środa, 7 sierpnia 2013 · dodano: 08.08.2013 | Komentarze 0

Główną na szklarnie. Powrót też, na Pow-Wawy wypadek, to suka stała na ścieżce rowerowej- "no to panowie"...
W nocy tak gorąco w Rzeszowie że nie mogłem jechać, za miastem już 19*C więc luz.
Kapeć za stokiem narciarskim w Babicy. Cieszyłem się że nie akurat w leśnym odcinku a między domami. Całkiem ciemno i cholerne psy ujadały. Zmiana dętki sprawnie, ale założenie koła potwornie nieporadnie. W pewnym momencie ewidentnie zdaje mi się że coś się do mnie skrada za krzakami. Święcę w kółko i nic, gdy nieco namierzam czyjeś kroki święcę już jedynie w miejsce gdy kończą się jakieś krzaki... po 5 sekundach wychodzi zza nich wielki, na szczęście milusi psiak;D Kładzie się pod domem 10m ode mnie i ciągle sapie, a ja co chwilę świecę mu po oczach by się upewnić że to tylko on. Gdy wreszcie zakładam koło pora na stromy zjazd... no i oczywiście- nie zapiąłem tylnego hamulca xD


Kategoria luźne


  • DST 46.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 26.04km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy

Wtorek, 6 sierpnia 2013 · dodano: 06.08.2013 | Komentarze 3

Leniwie początek a od hotelu Maraton w Lubeni ciągle zakręt przede mną migał mi jakiś kularzyna. No to dorzucam do pieca i pościg. Podjazd do Siedlisk i jedynie w zakręcie go widzę, a to jakieś 300m przede mną. Całe Siedliska zastanawiając się: zbliżam się czy też tracę, nogi zaczynają mieć dość i ciężko utrzymać ciągłe ponad 35km/h. Zaczyna się Budziwój i na prostej znów go widzę, tyle że on już skręca w lewo a ja w połowie tej prostej, zjazd na mostek ponad 40, prosta a on z 200m przede mną. Za kościołem w lewo, więc tak jak mi pasuje, dalej wąskim asfaltem... koleś znika. Nie wiem czy odleciał czy skręcił w jakąś bramę, no ale nagle nie ma się z kimś ścigać. Spuszczam z tonu, jem morelę i spokojnie turlam się do Rzeszowa. Na Kwiatkowskiego korek rowerowy... jeszcze jakaś wycieczka rodzinna w kamizelkach i w ogóle, rowerów więcej niż aut;D
Powrót po 21ej. W Budziwoju rozwalony chodnik i typki porozrzucały kostkę po drodze. Skoro trenować, to biorę jedną do tylnej kieszonki i ruszam energicznie. Jednak kostka zbyt podskakuje w koszulce, i wkładam ją w jeden z koszyków, pusty bidon biorąc do kieszonki. No i jazda 30stką przez 10km:) Tak dzień w dzień i będzie fajna forma na zabawę w Wierchomli.
W sobotę szykuje mi się wyjazd z Beskid z TMX-em i mamy się poturlać po trasie CK w Komańczy:) Może ktoś jeszcze chętny?


Kategoria luźne