Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mic z miasteczka . Mam przejechane 79995.50 kilometrów w tym 12123.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 475715 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mic.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:703.00 km (w terenie 153.00 km; 21.76%)
Czas w ruchu:37:02
Średnia prędkość:18.98 km/h
Maksymalna prędkość:76.00 km/h
Suma podjazdów:2940 m
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:50.21 km i 2h 38m
Więcej statystyk
  • DST 93.00km
  • Teren 40.00km
  • Czas 05:49
  • VAVG 15.99km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Unibike Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wilcze, Mójka i Obłędny kamień...

Sobota, 29 czerwca 2013 · dodano: 29.06.2013 | Komentarze 1

... który minęliśmy nie raczywszy zwrócić na niego uwagi;P

bujanie


Wieczorem 4 km bikejuringu. Mały potrafił rozpędzić mnie do 21km/h!!:D


Kategoria luźne


  • DST 76.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 03:34
  • VAVG 21.31km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bratkowice w pięknej pogodzie na rower:)

Czwartek, 27 czerwca 2013 · dodano: 27.06.2013 | Komentarze 0

Główną do Lutoryża ze średnią ponad 30km/h ale później bocznymmi znacznie wolniej, zimno dosyć. O 18.30 jazda z TMX-em na ścieżkę przyrodniczą w Braktowicach. Kręcenie po budowanych drogach, i dużo zarośniętych polnych dróg. Praktycznie każdy przejazd ze wsi do wsi asfaltem pokonujemy iście ekspresowo. Tomek mimo opon 2.5 spokojnie dawał radę jechać 30km/h, a gdy wychodziłem przed niego darliśmy ponad 35. W lesie w Braktowicach, 40cm patyk tak nieszczęśnie kozłuje przede mną, po przejechaniu Tomka, że oczywiście wbija się między hak a szprychy. Robiąc obrót wyczuwam ze coś nie tak i cofam nogę. Powoli wyciągam patyk i stwierdzam że przerzutka nie jest złamana, choć obawiałem się że strzeli przy próbie naprostowania. Jednak nadal coś jest nie tak, łańcuch zwisa luźno, a całe ramie wózka dziwnie rozprostowane... tak że łańcuch nie ma kontaktu z górnym kółeczkiem. Drapie się po głowie i nie wiem co jest grane. Wraca Tomek i odkręca przerzutkę od haka, jednak to nie chodzi o to. Sugeruje że łańcuch zszedł poza wózek, czary jakieś, ale oglądając przebieg łańcucha wychodzi na to że jest w porządku. Trzymając ramię przerzutki, proszę Tomka o naciągniecie wózka do takiej pozycji w jakiej powinien być. Okazuje się, że wózek tak znacznie naciągną swoją pozycję w przód, że aż nastąpiło jakieś zakleszczenie? jakaś blokada w takiej pozycji. Także siłowe rozprostowanie dało pożądany efekt. Ostrożne obroty korbą i wszystko ok. UFFF:) W wolnym czasie muszę obadać co to za manewr wykonała przerzutka- broniąc się przed patykiem:) Jednak stary, masywny sprzęt to nie to co nowoczesne xt. Powrót przez Trzcianę w kropiącym deszczu. Przed górką na Niechobrz jakoś rozlaźle, ale gdy zaczyna się podjazd to każdy obrót równo i niezwykle mocno. Na liczniku 19km/h <jupi> jest MOC- nareszcie. Po chwili mięśnie puchną i redukuje na 1/1 ale i tak ciągle nieźle, kadencyjnie na szczyt. Co do zjazdu, czułem się jak małe dziecko któremu pozwolono poskakać po kałużach. Przednie koło wypluwało przede mnie krople deszczu, a mocna lampka oświetlając je, sprawiała wrażenie zimnego ognia przymocowanego do roweru. Balansując na lewo i prawo iskry (oświetlone krople) tańczyły przede mną i pięknie się prezentowały. Na serpentynach jakieś tempe gimnazjalistki oczywiście zaczęły brechtac na mój widok. No cóż- nie każdy musi rozumieć że jazda nawet w deszczu, 20 letnim stalowym sprawi wielką frajdę.




  • DST 54.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 26.78km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Rzeszowa rekordowo!!:)

Wtorek, 25 czerwca 2013 · dodano: 25.06.2013 | Komentarze 1

Do reBike i na rynek, a tam Kawa czy herbata

jechać czy nie jechać? Równie dobrze mogłem sobie zadać pytanie- zmoknąć? czy nie zmoknąć?

Pod Fan sportem okazuje się że ujechałem niezłego high scora- otóż jeszcze nigdy nigdzie nie dojechałem ze średnią powyżej 30km/h. Nawet się na to zanosiło, główną do Lutoryża ciągle cisnąc, boczną w Boguchwale lipnie się tocząc ok 20km/h- w jakiś letarg wpadłem, ale ocknąłem się i nadal ciągnąłem. Na końcu ścieżki przy Wisłoku v-max aż 47km/h!! a tym rowerem po prostej najwięcej wydarłem 37!!:D

jak nie to, to tamto

ale jaja


Kategoria luźne


  • DST 18.00km
  • Czas 00:44
  • VAVG 24.55km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nocne tempo

Poniedziałek, 24 czerwca 2013 · dodano: 24.06.2013 | Komentarze 0

Do Nowej Wsi i Wyżnego.


Kategoria luźne


  • DST 20.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 15.00km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt Unibike Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze

CK Polańczyk Edycja 5 GIGA DNF:(

Niedziela, 23 czerwca 2013 · dodano: 23.06.2013 | Komentarze 0

Na miejscu okazuje się że w tych stronach przeszły ulewne deszcze, więc zakładam prowadzącą na przód IRC. Start jadąc równo swoje ciągle przebijam się do przodu, po wjeździe w teren zrobił się masakryczny korek. Stoimy w miejscu ze 2 minuty? z 4 przesuwamy się powoluteńku na przód? porażka, co za amatorszczyzna w wyznaczeniu trasy. Kilku bardziej myślących przedziera się przez krzaki na łąkę i nią omija wszystkie "uwięzione w potrzasku owieczki". Akurat w tym miejscu gdzie byłem ściana była zbyt stroma by dołączyć do skubańców. Dużo błota, zjazdy masakryczne, ale gdy przednia IRC gwarantuje minimum przyczepności lekko popuszczam hamulce, nieraz balansując jak na linii, wiele osób naokoło prowadzi rowery a ja delikatnie podjeżdżam. W miejscu gdzie wszyscy prowadzą ścieżką idącą zakolem- gdzie nie dość że spokojnie dało się podjechać, to nawet podłoże wydawało się ubite, no i ciągle gęsiego. Ja postanawiam to pierdolic!! i wspinam się na skróty !! Ścinam ten cholerny łuk, bo i po co mam iść gęsiego za resztą, kiedy chciałem to jechać. No i pojawiają się głosy że się na mnie poskarżą, że oszukuje, i w ogóle że mnie zdyskwalifikują. Trochę żartuje do znajomych, ale przezornie zakrywam ręką numer przed wściekłym wzrokiem miej pomysłowych. Wyścig to wyścig- jeśli się da ściąć, to po co mam iść ścieżką naokoło?:| Dalej 3 strumyki, w 1 strasznie zimna woda, a w następnych jakby cieplej. Czuje że w bucie mam muł:/ no nie- znowu wytrę zapiętki, skarpetki itp. Gdy zaczyna się śródpolna droga przed Berezką, na całej długości drogi jest "RÓW" z wodą:/ no to ja środkiem. Wpadłem przednim kołem, ale kręce by się wydostac, w tym momęcie wpadam tylnim kołem i słysze głośny trzask pod tyłkiem. Staje, opieram się ręką o siodełko, a sztyca porusza się w przód i tył:/ No to koniec, pęknięcie w poprzek tuż nad zaciskiem. Ostrzegam znajomych by nie jechali środkiem, a kto wpadł nawet na 29 calach to ledwo zdołał się wydostać. Część osób chyba znało trasę bo przed tym rowem akurat wychodzili na łąkę i nią zjeżdżali. Powoli zsuwam się do Berezki i tam asfaltem przez Myczków docieram do Polańczyka.
No i pozostało rozmyślać co by było- gdyby... Jechało mi się niesamowicie, nikt mnie nie wyprzedził, natomiast ja mijałem seryjnie. Więc sytuacja zupełnie odwrotna niż do tej w Strzyżowie. Tam błoto paraliżowało i zalepiało bieżnik, natomiast tutaj przyczyniało się do produkcji adrenaliny, a częste kałuże oczyszczały koła. To mógł być mój najlepszy wynik:/



i jak tu nie znienawidzić MTB:(



Kategoria Starty


  • DST 10.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:34
  • VAVG 17.65km/h
  • VMAX 66.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Unibike Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ognisko na Grochowicznej

Sobota, 22 czerwca 2013 · dodano: 22.06.2013 | Komentarze 0

Podjazd na Grochowiczną asfaltem, na zwijanych oponach i 140g dętkach geaxa. Więc caaały 1kg- słownie - jeden kilogram, mniej na rowerze niż zwykle. Do tej pory nie jechałem tak nigdy, prócz zawodów, no i gdyby nie testowanie napędu pewnie całość podjechał bym z blata z łatwością- różnica ogromna.


Kategoria luźne


  • DST 65.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 03:05
  • VAVG 21.08km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do reBike

Czwartek, 20 czerwca 2013 · dodano: 20.06.2013 | Komentarze 0

Do Rzeszowa przez Budziwój, do reBike i pętla po Lisiej Górze i wzdłuż zalewu.
Powrót wzdłuż szklarni w Boguchwale i Siedliska. Taka moc że ciągle ok 30km/h, a każdy mały wznios terenu na stojąco. Tak zasuwałem że przez Zawisłocze ciągły gaz i 40km/h pod koniec... i tu byłby wyjebany dzwon. Kilku wieś-bikerów pedali się środkiem drogi, trochę już ciemno bo po 21, ja z lampką, kiwam się na boki i kurww... nie widzieli mnie, ten co jechał najbardziej po lewej zrobił skręt do środka, ale hujas ciągle się patrzył na resztę pedałów, ja kilkanaście metrów przed nimi a ten jeb do lewego pobocza... jakieś tempe pindy wrzasnęły, ja też, i o włos się minęliśmy:/..... ojj kurwa. Ulica to jednak nie tor wyścigowy...
Więc wpisu o włos by nie było, no i o szosową owijkę mogłem teraz leżeć w szpitalu z rozbitym łbem i połamanym biodrem...:/ tempe chuje, a niby wiem że po ludziach wszystkiego się można spodziewać - a po raz kolejny mnie zadziwili.
Nie lubie ludzi!!


Kategoria luźne


  • DST 53.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:46
  • VAVG 19.16km/h
  • VMAX 66.00km/h
  • Temperatura 37.0°C
  • Sprzęt Unibike Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze

ReBike

Wtorek, 18 czerwca 2013 · dodano: 18.06.2013 | Komentarze 0

Do Rzeszowa przez Niechobrz... jakoś tak rozlaźle, rozkoszując się frajdą z jazdy MTB po asfalcie. Na Dąbrowskiego przycisnąłem do 50km/h a nogi momentalnie zesztywniały... jakby brakowało im tlenu.
Od dziś, tak jak w autach niektórzy naklejają sobie karteczki "włącz światła" to ja na kierownicy muszę sobie napisać- ODDYCHAJ!
Sporo zabawy w Olszynkach po hopach, ściankach, nawrotach i ścieżkach- całość rewelacyjnie zadbana. Powrót też przez Niechobrz z tym że terenem. Na ostatnim podjeździe z przeciwka jakaś "kobieta - full wypas" na pełnym gazie zjeżdżała, uśmiechnęła się... nie wiem czy to z ekscytacji zjazdem czy też dlatego że mnie zobaczyła, a ja jej jedynie krzyknąłem by uważała na dziury, które kawałek dalej są wymyte. Szkoda że nie pojechałem za nią:) Rewelacyjnie wyglądała no i bosko zjeżdżała.


Kategoria luźne


  • DST 41.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 21.58km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po wynik ostatniego egzaminu w życiu!

Poniedziałek, 17 czerwca 2013 · dodano: 17.06.2013 | Komentarze 1

Rekord do Rzeszowa, niespodzianie zresztą. Wpis u idioty, więc pomyślałem sobie, że indeksy które dostanie punktualnie na 9.00 to zaliczą, a jak ja dojadę 10min po czasie to nie zaliczy mi. No więc wyjazd o 8.00 przez Niechobrz. Nowa korba jednak się nie sprawdza, strome podjazdy wciąż ciężko pokonać. O 8.40 byłem już przed ul. Dąbrowskiego, którą pokonałem szybciej niż jakiekolwiek inne auto.
Powrót również tą samą trasą, z tym że spotkałem Prucka w jego vanie, i niestety powiedział mi że w przyszłym roku nie będzie CK w Rzeszowie:((( No ale ja tam wciąż mam nadzieje...
Na chodniku po drugiej stronie Grafiki idzie sobie paniusia chodnikiem, ja dzyń dzwoneczkiem ona nic, myślę sobie- trudno nie usłyszała, po chwili ma miejsce może ustąpi, a ta nic, to ja jeszcze raz dzyń, a ta ku*** sz*** je*** pi*** pok**** co to tylko h** jej w d*** -proszę nie dzwonić tylko zejść z rowera. No to dostała pare huji i pewnie się przestraszyła kopniaka bo już ustąpiła. Jadę zażenowany kawałek dalej za jakimś pijaczkiem na rozklekotanym komunijnym mtb z końca lat 90, a z przeciwka jakiś biznesmen się chowa za autem i jeszcze mówi do nas - proszę bardzo..., uśmiech, on mu podziękował. No jaaa:)
Tak odmienne ludzkie zachowania na odcinku zaledwie 200m:/
No ale że jako świat jest przecież pojebany, to prawdopodobnie gdybym pojechał w inną ulice to kto inny ukradł by mi rower albo zażądał portfela.
Ja to wole z dala od ludzi bo wszystkiego się trzeba spodziewać.


Kategoria luźne


  • DST 80.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:57
  • VAVG 20.25km/h
  • VMAX 74.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trasą CK Rzeszów

Niedziela, 16 czerwca 2013 · dodano: 16.06.2013 | Komentarze 0

Ciężko mi się było dziś wybrać, jakiś rozlazły jestem, na rower MTB nie mam ochoty patrzeć więc planuje wyprawę szosową. Miała być Szkodna i Zagorzyce tamtejszą czerwona ścieżką rowerową od Pstrągowej, a jakby dobrze szło to i Sędziszów. Ale upał trzymał i zwlekałem z wyjazdem. Więc zweryfikowałem plany na krótszą trasę, również czerwoną ścieżką rowerową ale w Bystrzycy i Iwierzycach, powrót przez Nosówkę i czerwonym na Niechobrz. W końcu zacząłem myśleć o czarnym na Połomie, aż postanowiłem pojechać potrenować podjazdy na Lubenię i Przylasek. Za Lubenią załapałem się na żółty szlak i pierwszy raz zaliczyłem te kapliczke czy co tam jest w lesie, a objechanie tamtejszych ścieżek mocno mnie zasapało. Dalej asfaltem na Tyczyn w którym zgubiłem szlak, więc w ciemno podjeżdżam asfaltem na Matysówkę i dalej trasą CK na Magdalenkę.
Przy okazji więc obleciałem z grubsza trasę CK Rzeszowa.


Zarosło.
W Rzeszowie średnia na liczniku 19km/h i tak jak sobie założyłem- do Czudca udało mi się ją podnieść o jeden kilometr:)
Powrót przez Budziwój z kąpielą ubłoconych nóg w żwirowni.


Kategoria luźne