Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mic z miasteczka . Mam przejechane 79995.50 kilometrów w tym 12123.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 475715 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mic.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 64.00km
  • Teren 40.00km
  • Czas 04:39
  • VAVG 13.76km/h
  • VMAX 63.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Unibike Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Trasa MTB, XC i inne tereny na raz

Wtorek, 21 maja 2013 · dodano: 21.05.2013 | Komentarze 0

Kaczarnica, Zaborów i terenem pod krzyżem w stronę singielków między Pstrągową a Strzyżowem, które niestety już nie istnieją:(((
Więc jazda tym co jest i jedynie rozglądanie się między drzewami w poszukiwaniu potwierdzenia- tak to właśnie tędy szedł singiel:/
Do żółtego szlaku nie dało się dojechać więc zjazd asfaltem i przed znakiem Strzyżów zjazd terenem w stronę Rotośniówek i tam trasą XC. Trasa fantastycznie zachowana i widac że często uczęszczana!!:) brawo. Tydzień po zawodach tamtego roku miałem większe problemu z jej znalezieniem. Zawijasy i fantastyczne zjazdy cieszyły serce i rozum. Dalej przez Strzyżów na trasę ubiegłorocznego maratonu Cyklokarpat - dystans Hobby! Który dzięki swej fantastycznej trasie kusi mnie do startu właśnie na tym dystansie;D Podjazd pod serpentyny terenem, na asfalcie w pierwsze prawo i to był błąd, trzeba w drugie i szeroką gładziutką szutrówką przez las. W prawo na zielony szlak i znów błędny zjazd w nowo utworzoną ścieżkę wycinkową, powrót i jazda na szczyt właściwą trasą... 1/1 i na maksa. Na szczycie trasa zielonego szlaku również rozdupczona:/ a po drodze 2 tabliczki z zakazem wjazdu w związku z wycinką:((( Jedzie się ok, choć zniszczonych mięciutkich singli o iglastym podłożu żal. Kolej na długi i śliski zjazd po mokrej trawie w prawo. Co chwila postoje na wyjmowanie patyków z ramy, szprych i przerzutki, lub wręcz na odblokowanie przejazdu czy obchodzenie go naokoło. Zjazd nie zmienił się praktycznie, prócz wielkiego wypłukanego rowu z prawej, który wydaje się coraz większy. Wyjazd na szutrówkę i w prawo w stronę Bonarówki/Strzyżowa. Na asfalcie lipa totalna, tak ze 3 km lekkiego wzniesienia i spadku. Ale teraz przed nami emocjonujący zjazd zachowanym singlem przez las. "Od burdelnika jak to się mawia ze względu na pozostawiane gumy przez bezdomnych mieszkańców Strzyżowa". Świetna jazda fantastycznym lasem, jednak Asia robi sobie jaja i uparcie trzyma się klamek;P Od dalszym zjeździe śródpolną szutrówką długo będę pamiętał... dawno mi się tak świetnie nie jechało... 40km na godzinę i sporo skoków, pofałdowań terenu, a zakręt w lewo na granicy przyczepności. Od kapliczki Asia prowadzi... a ja zostaje w tyle;D prędkosc ponad 30km/h na tej trasie gwarancją świetnej zabawy. Ostatnie podjazdy, przerwy na jedzenie i Strzyżów. Powrót asfaltem, żółtym szlakiem, przez zajebiste tereny Glinika Zaborowskiego i Zaborów. Jakby nie było pół roku tam nie byłem, więc jedzie się kapitalnie!!!! Nacieszyć nie mogłem się, a po zjeździe do Zaborowia z zacisków hamulcowych bucha ogień. Asfaltem znów przez Kaczarnicę gdzie akurat niszczona jest moja trasa XC i odprowadzenie Asi do Niechobrza.
Wieczorem dokładne czyszczenie napędu i zdjęcie przerzutki, coś mi dziwnie pyrczało podczas kręcenia. Stuki ustały... ale może tylko tak mi się wydaje, gdyż na podjeździe już nawet nie miałem sił by kręcić;) Pora odpocząć, bo niezłą etapówkę sobie zafundowałem, a następna jazda chyba dopiero w wekend.


Kategoria luźne



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.