Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mic z miasteczka . Mam przejechane 79995.50 kilometrów w tym 12123.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 475715 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mic.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 31.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:16
  • VAVG 13.68km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 400m
  • Sprzęt Unibike Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze

XC Strzyżów 2012

Sobota, 6 października 2012 · dodano: 06.10.2012 | Komentarze 0

Świetna lokalizacja, organizacja (prócz krowiarki), i .... przecież wszystko było świetne- tylko zawodnicy nie dopisali.
5 osób w mojej kategorii:| 23-29 lat. Ktoś złapie kapcia no i kurde- będzie pudło! Start razem z 2-oma innymi kategoriami, moja z przodu, ale puszczam Dawida przed siebie, a ten mnie nieco blokuje... zaczyna się podjazd terenem a nogi zupełnie nie chcą kręcić. Łoszu po zaspaniu na starcie mija całą stawkę lewą koleiną- ależ moc, rower ino podskakuje po nierównościach, rzuca nim po całej koleinie i sru do góry. Jazda gęsiego... a w pewnym momencie zaczynam tracić dystans, próbuję się zebrać w sobie ale to nie jest to, pierwszy zakręt biorę szerokim łukiem dając się wyprzedzić kilku.

Do szczytu topornie, a zjeżdżając na start dosyć drętwo i niepewnie w serpentynach. Drugie okrążenie najmocniej, na 3-cim boli- trójgłowy ramienia:| wiszę ze zmęczenia nad kierownicą, a dwójka gości których chciałem gonić powiększa przewagę no i ciągłe słabo jechałem podjazdy na najniższych przełożeniach, za to na kolejnych okrążeniach serpentyny pokonywałem już bardzo sprawnie.

Założeniem na zawody stało się jedynie ich ukończenie, bo już nawet myślałem o zrezygnowaniu. Przez moment jechałem z Tompim, który mnie zagrzewał do jazdy wymyślając od najgorszych skr*** fajtłap, nawet zauważył że oddech mam spokojniejszy od niego, tylko te nogi nie podają jak należy. Po 4-tym okrążeniu i informacji o ukończeniu zawodów postanowiłem jednak przejechać jeszcze 5-te okrążenie, no i ze świadomością "luźnej jazdy" jechało się znacznie przyjemniej, podjazd wolniej, ale zjazd chyba szybciej;D Zjeżdżam na metę a tam akurat wyścig dzieci już się rozpoczął. Idę się przebrać i wracam na dekorację. Postanowiłem jednak zobaczyć listę wyników- niczego dobrego się nie spodziewając. Okazało się że jestem na PODIUM!!!:) jechałem kiepsko, zarówno jeśli chodzi o siłę jak i technikę, no i mój występ uznaję za fatalny. Łoszu Olejarz był poza konkurencją i gdybym nie był zdublowany przez niego i jeszcze kogoś, to myślałbym o swoim występie znacznie lepiej. No ale nic. Jest 3-cie miejsce i jest święto.
Każde okrążenie ok 2,5 km x 5 okrążeń = 12.5km Czas nieco ponad godzinę. Średnia ok 12km/h
Gdybym foto z dekoracji zobaczył wcześniej to uznałbym że to fotomontaż. Marzenie- tak nieralnie nieprawdopodobne a jednak się spełniło:) fuks+uparcie+pasja=medal:)
Otrzymany medal będzie stanowił niesamowitą motywację do pracy nad sobą:) a to bardzo mi się przyda podczas zimowych zamieci.

Wieczorem ogniskowe zakończenie "LETNIEGO" sezonu rowerowego. Podjazd na Grochowiczną asfaltem i czekanie w lesie na ekipę podjeżdżającą od Lutoryża. Kona zdecydowanie prowadził, a więc mój napad wypadł na niego- STÓJ i migającą latarką po oczach;D Wyglądał na niewzruszonego, ale przyznał, że nieźle go nastraszyłem;D no co tam- zdrowy wprawiony organizm to można spokojnie straszyć:D


Kategoria Starty



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.