Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mic z miasteczka . Mam przejechane 79995.50 kilometrów w tym 12123.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 475715 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mic.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 37.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:47
  • VAVG 13.29km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Sprzęt Unibike Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sucha Góra czarnym szlakiem

Niedziela, 5 sierpnia 2012 · dodano: 06.08.2012 | Komentarze 3

Z Bonarówki zielonym szlakiem spod cerkwii, po kilku metrach ten j*** zak*** wyj*** szlak znikł i jazda na czuja łąkami. W lesie szlak się pojawił, a wraz z nim tablice kierunkowe. Więc jazda lasem, zielonym szlakiem na Węglówkę. Niestety szlak zaje*** gałęziami, więc przekleństw i wydzierania się po lesie nie było końca- ot taka niedzielna przejażdżka dzięki uprzejmości PTTK. Nie zawróciłem tylko dlatego że był to zjazd z Czarnego Działu, podjeżdżać tędy już nie będę.

podjazd na Czarny Dział miłą szutrówką

parodia, zupełnie jak na czarnym w Babicy, jest szlak turystyczny, a zakaz wstępu:|

to naprawdę jest "ścierwiowy szlak"

na chwilę przed wrzaskiem na cały las "h** w dupe jeb** mac"

Wyjazd na cmentarzu w Węglówce i asfaltem do Czarnorzek, podjazd asfaltem pod nadajnik i ze szczytu czarnym... bardzo przyjemnym...

do póki szlak się nie skończył. Znowu wkurwienie na maksa i co zrobić, całe szczęście jazda na czuja na południowy wschód zakończyła się wyjechaniem naprzeciwko wyciągu narciarskiego w Czarnorzekach:/ jebane szlaki PTTK. Resztką asfaltu w stronę cywilizacji, a po chwili po prawej czarny szlak... i para z pieskiem którą spotkałem na samym szczycie. Oni sobie lajtowo zeszli z góry, a ja dojechałem błądząc okrężną drogą byłem za nimi. Niech to szlak, no to pojechałem czarnym w górę. Tam źródełko

i wykopana nora... której nazwy nie wspomnę, bo od tego momentu wszystko wydawało się czarne i ponure.

W dodatku temp 36 st i burzowe chmury na horyzoncie:/ myślałem że rzucę jazdę MTB i rower zamienię na szosę. Przynajmniej uniknął bym tylu upokorzeń, zabaw w chowanego ze szlakami i lądowań w błocie. Odwrót czarnym i jazda na Prządki. Podjazd terenem i wspaniały przejazd przez teren rezerwatu.

Gładziutkie leśne ścieżki i zjazdy po korzeniach, stopniach i kamieniach- rewelacja. Można się poczuć jak na trasie XC Pucharu Świata!:D bo i nie brakowało niedzielnych turystów przyglądających się moim zjazdom z odległości pół metra. Ekstra zabawa, tak więc Prządki wynagrodziły mi trudy całego dzisiejszego wyjazdu! Na bank jeszcze tam wrócę:)
Chciałem jeszcze jechać terenem na Odrzykoń, ale pogoda niepewna, więc wróciłem na Bonarówkę podjazdem z maratonu. Jebać zielony PTTK!


Kategoria luźne



Komentarze
kundello21
| 10:16 wtorek, 21 października 2014 | linkuj Michał, widzę że rower Ci nie służy ;) W przeciwieństwie do wielu osób, które wracają do domu z uśmiechem, nawet po najbardziej przewalonej wyprawie.
Przecież w MTB chodzi czasem o to, by zdobywać i wkładać jakiś trud. Poza tym, szlaki są piesze, więc PTTK nie ma nic do tego, że nie dajesz rady jechać rowerem ;)
neofelis
| 10:07 piątek, 12 września 2014 | linkuj Ja przepraszam bardzo, nie nora tylko sztolnia, a to znaczna różnica :P Mam tylko nadzieję, że uda się tam wejść...
dak
| 17:19 poniedziałek, 6 sierpnia 2012 | linkuj Jechałem zielonym raz. Jest oznaczony dobrze, wystarczy czasem popatrzeć w mapę i trochę pokombinować w terenie gdzie nie bardzo można dać oznaczenia (pola). Czarnym jechałem/szedłem kilka razy i to nieźle przetarta i oznaczona część szlaku gdyż dużo ludzi nim chodzi. To nie maraton że masz strzałki na każdym drzewie, trochę czilautu proponuję:)
Komentowanie jest wyłączone.