Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mic z miasteczka . Mam przejechane 79995.50 kilometrów w tym 12123.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 475715 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mic.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 20.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 9.23km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Unibike Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczko-trening

Wtorek, 21 czerwca 2011 · dodano: 23.06.2011 | Komentarze 1

Rano była paskudna pogoda, popołudnie już znacznie lepiej- co ja pisze - wręcz idealnie na rower, więc zamarzyła mi się jakaś spokojna, łatwa traska. Ale jak to ze mną bywa- przezornie napełniłem bidon po brzegi i mocno zapiąłem kask;D
Nie wiedziałem gdzie jechać więc sprawdziłem w którą stronę wieje wiatr- wiał na północny wschód, więc ruszyłem w tym kierunku, w las.

na północny wschód od Czudca jest Lutoryż, a dalej Rzeszów... więc jechałem tak jak na zdjęciu- ciągle przez las, a więc do Lutoryża jest bliziutko... chyba że....

ścieżka wygląda tak... albo i nawet...

taaaak!:D Paskudni szubrawcy co zwą ich leśnicy- totalnie rozjeżdżają ścieżki;P Przez ten strumyk przejeżdżało się super, ale do niego musiałem doprowadzić bika. Właściwie to cały czas było super mimo uciążliwego terenu, bo miałem z górki.
Tak czy siak terenem do Lutoryża wcale nie było tak hop siup, że niby do sąsiedniej wioski.

Ostatecznie dotarłem- wjechałem na asfalt by ostatecznie zaliczyć obecność w Lutoryżu i by błoto poodpadało trochę z kół. Następnie wróciłem w las i pojechałem w kierunku Niechobrza, choć do końca nie pamiętałem w którym miejscu wyjadę, a wyjechałem prawie w tym miejscu tylko nieco dalej co na zdjęciu z kierunkami. Co dziwne- mimo że teraz miałem ciągłe pod górę, to wydawało mi się że jadę niespełna 15 min;D taka to zaleta utwardzonej i osuszonej ścieżki. Potem pojechałem na asfalt do Babicy, skąd widziałem przerażającą panoramę na totalnie zachmurzony Rzeszów, a następnie pokręciłem po downhilowym lasku w Babicy i udałem się zawisłoczem do domu.


Kategoria luźne



Komentarze
kundello21
| 13:05 czwartek, 23 czerwca 2011 | linkuj Podjeżdżałem tym błotkiem:D
Komentowanie jest wyłączone.