Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mic z miasteczka . Mam przejechane 79995.50 kilometrów w tym 12123.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 475715 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mic.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 28.00km
  • Teren 28.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 14.00km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Podjazdy 700m
  • Sprzęt Zimófka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Fat Fuck Snow Ride. Najlepsza jazda tego roku... i kolejnego pewnie też :D

Środa, 14 grudnia 2016 · dodano: 14.12.2016 | Komentarze 0

Ja pierdole jaka jazda!!! i tak powtarzałem średnio co kilka minut. Innych przekleństw wyrażających zachwyt, śmiechów i innych gestów nie było końca. Gruba jazda ! :)
Po obejrzeniu poradnika niejakiej wyroczni Srajbajka sprytnie zatytuowanego niczym artykuły z faktu czy interii.pl "Jak zachować 50% więcej ciepła zimą na rowerze". Myśle se kuuuu, nareszcie po godzinie jazdy nie będę marzł w kutasa.
A tu huja, filmik na jakieś 10 minut- połowa zajmuje zachwycanie się widokiem słońca w lesie...
Co ten debil tam doradził???: żeby jeździć wolniej i krócej xD ottt kurwa cały filmik. Aaaa no i jeszcze grawelem? przełają znaczy się xD no co za huj piździelec zajebany xD
Z tego kręcenia mózg mu już całkiem zaparował, a skoro on naładowany endorfinami po iluś tam godzinach swiftowania na trenażerze przed komputerem, to po dzisiejszej jeździe ze mną szlak by go trafił :D:D:D:D
Ehhh także 10 minut z życia zmarnowane. Postanowiłem sobie to zrekompensować i zjeść w pośpiechu, ubrać na rower w pośpiechu, nie sprawdzać ciśnienia ani nic i znacznie większym tempem niż bym jechał wdrapać się na Niechobrz. Mimo że już byłem na szczycie to jeszcze cisłem jak głupi, co by odzyskać stracone minuty życia.
W lesie bajka, 3-krotny zjazd singlem na Lutoryż... no tego się nie da opisać, przyczepność- genialna, zważywszy na to jak dużo było lodu. Dopóki się nie hamowało, nawet z dużą prędkością dawało się jechać zakręty. Przed strumieniem czaaaarny goły lód... myśle se super, może strumyk zamarzł... wdupiłem prawie po osie i zamoczyłem lewego buta. Ale że szybko wyjąłem stope z wody to pojechałem dalej. Druga pętla... i konkretnie wyjebałem w lewą koleine.

 Najadłem się śniegu i ruszyłem. Po kilkunastu metrach - a gdzie okulary. Hamuje, stawiam stope i leże :D:D:D mega ślisko. Wracam i dalej jedzie się tak samo genialnie. Tam gdzie gładko to po wielkich kałużach, tam gdzie wcześniej były doły, to lodowe kałuże wypłaszczyły je, a tam gdzie się zapadam, pękający lód tak trzeszczy że aż ciarki przechodzą po plecach... adrenalina na maksa !!!
Przez strumyk spokojnie przejechałem !! :) a niektórzy w lecie mają z tym problem :D hehehe
Podjazd ze środkowej tarczy, a druga część już na szczyt z najmniejszej i tak w kółko.
Ostatni zjazd... no genialna zabawa. Gdy widziałem swoje ślady - miejsca gdzie mnie zarzucało, gdzie wpadałem w lód i gdzie mogłem obrać lepszą linie... kapitalna sprawa. NAJLEPSZA JAZDA W ŻYCIU !!!!
Nie wziąłem jedzenia i już trochę podmęczony, podjeżdżam 4 raz i zjeżdżam na Czudec.
Tutaj zaliczam pierwszy w życiu lot przez kierownice. Kto tam jeździ wie jakie kałuże. Kto ma mózg wie co się stało :D
Ehhh no kapitalna zabawa, a zjazd tamtędy w śniegu to istna eksploracja.
I tuuuutaj, no co za przeżycie. Jade se i kurwa, no ja pier !!! dziki na spacerze !! :D:D takie średniej wielkości, wjeżdżam między nie dohamowując i tak jadę między nimi :D:D:D spierdalają a ja tak się rechocze że mało nie wyjebałem. Po chwili słyszę jakieś szmery za sobą, mina mi zżedła bo oglądam się myśląc że jakaś wielka świnia mnie goni !! :D:D
Na koniec podjazd czarnym szlakiem na Grocho by sprawdzić wczorajszy fatbikowy zjazd. Na czarnym szlaku bajzel wycinkowy, a zjazd jakoś dupy nie urywa, chociaż tutaj zaliczam największą glebę. Zjazd wąwozem a ja napierdalam ile wlezie... tak mnie przyziemiło na lewą skarpę że kości zatrzeszczały... nie wiem czemu ja głupi nie puściłem kierownicy :p Dobrze że w takiej sytuacji dostałem nauczkę.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.