Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mic z miasteczka . Mam przejechane 79995.50 kilometrów w tym 12123.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 475715 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mic.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 28.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 13.77km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 450m
  • Sprzęt aaa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sucha, Królewska... i telewizory

Niedziela, 2 października 2016 · dodano: 02.10.2016 | Komentarze 0

Start z Bonarówki, Węglówka i czarnym szlakiem na Suchą. Porażka, momentami krzakami po pas, ale po jakichś 2 km jest szczyt i już fajnie. Odcinek szczytem i krótki zjazd. Asfaltem na Prządki.... no czarny szlak jest tam rewelacyjny - odkurzony... jedzie się jak po dywanie. Gdy na ścieżce stała jakaś ładna blondyna z chłopakiem to szybko się odsunęła opieprzając towarzysza, a on jakiś muł nic- kurwa wyłączony, chyba w smartfona paczył :D no to ja między drzewa, dokręcam na stromizne, za krawędzią piękny skok, zawijas w prawo i wracam na ścieżkę... no kapitalnie to musiało wyglądać, a zwrotność tego roweru aż mnie zaszokowała. Dalej prosty zjazd po małych korzeniach to już formalność. Dzieciakom szczęki opadały, a ludzie wychodzący z małego baru nawet mnie nie widzieli... jakoś to przewidziałem. Zamuleni dziś niektórzy.
Przez asfalt i dalsza część zjazd schodami- na wprost. No co kurwa telewizory się zaczęły to ja jebie. Tosz to dupe urywa razem z jajami. Początek lekceważąco, ale później już za wesoło nie było... jakoś tak bezwiednie... w pewnym momencie poczułem siodełko na brzuchu xD ehhh, nawet spoko, ale gdyby koło poszło po jakimś korzeniu i się ześlizgnęło. Wolałbym nie kończyć sezonu złamanym obojczykiem. Nawet głupi nadgarstek szkoda załatwić. Mimo obaw i świadomości głupoty zjeżdżania tego, kończę pierwszą część i ostatni odcinek- stromy zjazd przy barierce już podziękuje. Toż to ledwo idzie zejść, a niestety nie pamiętam czy rok temu z chopakami zjeżdżałem to... chyba tak? Teraz większe koło, a mimo to... strach był na tyle duży że kolana mi się trzęsły :D
Wyjazd na zamek i dalej jakąś ścieżką... kolejne fajne single, mostek i stromizna na Królewską zielono-niebieskim.
Na szczycie dłuższe posiedzenie i zjazd do Węglówki. No ale za szczytem jest tak stromo że nie ma szans.








.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.