Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mic z miasteczka . Mam przejechane 80147.50 kilometrów w tym 12146.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 476615 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mic.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 28.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 17.87km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Podjazdy 400m
  • Sprzęt aaa
  • Aktywność Jazda na rowerze

III Ropczycki Maraton „MTB Ropczyce 2016” DNF

Niedziela, 31 lipca 2016 · dodano: 31.07.2016 | Komentarze 0

No zdyskwalifikowali za zlinczowanie rywala który zajeżdżał trase... no kurwww.
Samopoczucie przed startem całkiem ok, rozjazd dystansów gdzieś na 5 km... robię te małą pętle... ale kurwa skąd miałem wiedzieć że ona ma aż 13 km... natomiast ja wyjechałem z niej po jakichś 2-óch km?? !! ?? !! no kurwa !!  o i tak jade se z Hobby przez jakieś 2 km asfaltami, coś świta że coś jest nie tak, pytam ile oni mają km - 6, a ja mam 8 km... kurrrw, no to chyba zjebałem. Po kilkuset metrach od pomylenia trasy dojeżdżam do oznaczonego strzałkami zjazdu w prawo i innych uczestników. Dlatego tyle z nimi jechałem :(
Ale że przyjechałem tam dla konkretnych singlów no to wracam te jebane 3 km pod wiatr sprintując by wrócić na trasę (by sprawdzić czy możliwe to że tak zjebałem).
No i zobaczyłem gdzie zjebałem. Zjeżdżając szutrówką do asfaltu pośrodku była namalowana na drodze mała niebieska strzałka w prawo... a ja jej kurwa nie miałem szansy zobaczyć jadąc sam, gdy jakaś kurwa pizda szmata jebana biegaczka akurat sobie przełaziła - kompletnie pierdoląc to że zawody i jadę dosyć szybko... no gdy kurwa powinienem zobaczyć te pierdoloną strzałkę to ta kurwa pizda szmata pierdolona akurat po niej lazła !!! ja pierdole :/// Nie wiem czemu- założyłem że skręt w lewo... i jeszcze musiałem ją mijać większym łukiem bo jak wspominałem suka za huja nie raczyła odskoczyć... zajebać takie szmaty!!!!!! Niestety "X" zawróć nie było, ani strażaka jak na innych dojazdach do asfaltu.

-ejj, który macie km, hobby? No to chyba coś pojebałem bo ja mam 8 !!!!!! :D:D
Wracam na trasę, ale na pierwszym terenowym podjeździe zaczyna brakować sił o i jedzie się średnio. Dalej trasa góra dół... sporo dziur o i już jedzie się fatalnie. Płasko przez las... pierdole nie jade. Omijam kałuże i zwyczajnie ide po płaskim - nie chce mi się.

Mija mnie dwóch ostatnich niedobitków i quad któremu mówię że już nie jadę, więc rusza za nimi. No ale zaczynam se pomału jechać, przypominając trasę, że przecież teraz te zajebiste single dla których tam przyjechałem. Cisnę między drzewami pięknie składając w zakrętach tak że opona przygryza. Po tym fenomenalnym odcinku zaraz po- odcinek dh, niestety za szybko i wyrzuca mnie na hopę po prawej, wytracam prędkość a że jest prawie płasko to już jakoś rewelacyjnie się nie rozbujałem... no ale super jest. Znów podjazdy/podejścia z jakichś paryj i nareszcie kończę te pętle, tłumacząc quadowcowi że nikogo nie mijałem!! xD osły zgubiły tamtych dwóch osłów !! :D pojebali ich i pojechali dalej.
Zjeżdżam na asfalt i główną do Ropczyć.
Oznaczenie beznadziejne, szczególnie po wczorajszym, gdzie wstążke miałem praktycznie po całości z obu stron :/
O i to jest cała beznadzieja organizowania maratonu mtb... ściganie asfaltami i szutrami... a ogrom trasy mało który org ogarnie.
Wielu innych miliło trase i narzekało.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.