Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mic z miasteczka . Mam przejechane 79995.50 kilometrów w tym 12123.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 475715 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mic.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 37.00km
  • Czas 01:28
  • VAVG 25.23km/h
  • VMAX 66.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 350m
  • Sprzęt Hybryda
  • Aktywność Jazda na rowerze

4x4min HR90% z 2min HR 60%

Wtorek, 17 maja 2016 · dodano: 18.05.2016 | Komentarze 0

17.00 jest 15*C więc spoko, tyle że trzeba jechać na długo, ale przecież w spodenkach jechałem w tym roku tylko 1 raz :D
18.00 jest 10*C wtf?? Wychodzę ubrany jak na styczniową baze (nawet ocieplacze i podwójne skarpety), tylko że kurwa zaczyna padać deszcz, a łańcuch dopiero co czyszczony po wczorajszym... pasuje :/
19.00 prześwituje słońce i 9*C no to kurwa jade- spierdalać mi z drogi.
Oczywiście przez godzinną obsuwe zgłodniałem więc do sklepu kupić czekolade, a tam huj emeryt kurwa jebany co picce rozwozi. Grzecznie zwracam uwage że powinien wolniej tym trupem jeździć a on huj kurwa pierdolony jebaniec że ja go nie będe uczył jeździć. Argumentuje grzecznie co i jak i że wypadałoby żebym pouczył, to się nie odezwał tylko gały wywalił. Później żałowałem żem nie powiedział czegoś w stylu - bo jak cie trzepne w ucho komuchu jebany to zmądrzejesz.... no ale to następnym razem może już w czynach.
Pierwszy interwał po 3 minutach miałem dość ale jakoś dociągłem do 4... Niestety 2 minuty przerwy tak szybko minęły że gdy pomyślałem że znów trzeba będzie się spiąć to żygi mi podeszły do przełyku... :/ Rozbujałem się nieco i po minucie dość... odpuściłem i wogóle klapa.
Taka uwaga - MASZ ZROBIĆ 4 MINUTY Z HR90% i MASZ DOSYĆ PO 3-ech, TO LEPIEJ ZRÓB 2 minuty i ZACHOWAJ SIŁY NA KOLEJNE INTERWAŁY :D
Z Babicy skręcam na Zarzecze, ściągam kurtke i swojej szansy upatruje w podjazdach. Podjazd na Splendor fajnie, w środkowej części z 2/4 a końcówka znów z młynka. Na szczycie odrobina satysfakcji, zjazd do Lubeni i podjazd na Okop. Tutaj całkiem fajnie szło, a końcówka to już szoł. Na szczycie nieco zelżałem tak na 80% by ostatnie szczytowe wzniesienie jebnąć z 3/6 z prędkością 36km/h ... no to było the best :) Satysfakcja na 100%
Dalej szalony zjazd do Straszydla i po płaskim już z 6-8 minut tak na 80% co by mieć co jutro konpemsować.
Od Lubeni ubieram kurtke i już w tlenie- ot taki rozjazd w sumie.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.