Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mic z miasteczka . Mam przejechane 80147.50 kilometrów w tym 12146.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 476615 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mic.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 43.00km
  • Teren 26.00km
  • Czas 02:57
  • VAVG 14.58km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 800m
  • Sprzęt aaa
  • Aktywność Jazda na rowerze

XC - Bóbrka

Niedziela, 8 maja 2016 · dodano: 09.05.2016 | Komentarze 0

Rozgrzewka, trening na trasie i kibicowanie 15km.
Zawody 5 pętli po 3 km = 15km
Pętla na rozjazd = 3km
Dojazdy na dekoracje = 3km
Rekreacja wieczorem = 7km
No rewelacja. Trasa przypominająca moją, choć z tylko jednym baaardzo długim podjazdem. Stromizna podobna do moich, ale na 3, 4 i 5 okrążeniu z buta.

Po starcie tak się wyrwałem za innymi że trzymałem czuba, w połowie pierwszego podjazdu po kamieniach widziałem czołówke, w drugiej części podjazdu już się porwało, o i tak to wyglądało- zapier... lider, a dalej grupka i po przerwie ja.

Pierwsze okrążenie jakoś tam zmęczone, nawet sensownie objechane, ale na drugim już płuca tak scharatane że nie było czym oddychać :/ Wiedziałem że praktycznie całą trasę prócz początkowego podjazdu muszę jechać oszczędnie.

Jednak przez to że trasa była tak kapitalnie poprowadzona - żal było się oszczędzać. Asfaltu było jedynie z 300m na pętle. Kamienie/korzenie/ściany(coś jak na Herbach)/skoki/genialne single/kałuże/swąd nafty... no kapitalnie.

3 okrążenie już lepiej, a na zjazdach z luzem i bardzo sprawnie. Na skałkach dubluje kogoś otyłego, niestety na końcowym singlu przed metą dubluje mnie Dziwisz :((( Na wijącym się między leszczynami zjeździe robi w sumie jeden duży obrót i leci ... ja dokręcam a mimo to nie mogę go dogonić... :/

4 okrążenie poszło mi najlepiej :) Mimo że podchodząc stromiznę mija Kawula, a przed szczytem Kwiatek.
Za to sam dubluje kolejną osobę :D taka to różnorodność w stawce :D

Na piątek okrążenie wjeżdżam nie wiedząc czy pozwolą dokończyć, ale pozwalają i radosnym dzwonkiem rozpoczynam ostatnią pętle, ale to już bez sił.

Wspaniale się jeździ XC, to uczucie gdy robisz kolejną runde i wjeżdżając na każdą kolejną ludzie widzą ile trudu to kosztuje.


Każdy kolejny przejazd a na sobie mamy więcej błota, więcej potu. Chyba na 4 pętle wjeżdżałem z jakimś patykiem i liścmi zawiniętymi o kierownice i róg :D

No fajna sprawa. Dużo fajniejsza jazda niż Cyklokarpaty. Mimo porażki, no bo porażka było ogromna czułem satysfakcję. Jednak gdzieś te siły były i efekty treningu widoczne, a jeszcze jak technika podskoczyła, gdy każdy kolejny przejazd po skałach wychodził lepiej. To jest to.

Na mecie okazało się że do nagradzanego dyplomem 6 miejsca niewiele mi zabrakło. Byłem 7 :D

Po przejechaniu mety zrobiłem jeszcze jedno kółko - taka fajna trasa :)
Seniorzy nie dopisali, za to w Mastersach dopiero była rywalizacja.... może gdy już awansuje w kategorii to oni przejdą wyżej... oby.

takie były rowery :D





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.