Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mic z miasteczka . Mam przejechane 79995.50 kilometrów w tym 12123.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 475715 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mic.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 162.00km
  • Czas 06:09
  • VAVG 26.34km/h
  • VMAX 69.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 2100m
  • Sprzęt Cyclo CROSS!
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tour de Bieszczady

Wtorek, 16 września 2014 · dodano: 16.09.2014 | Komentarze 5

Start z Leska, Berezka, Polańczyk, Bukowiec, Polana, Czarna, Lutowiska, Ustrzyki, Wetlina, Cisna, Baligród, Lesko.
Pierwsze 70km na luzie, znaczy ostro, ale spoko.

Każdy podjazd na 100% - kurwa po co? testosteron górą.
W sumie najbardziej męczący był podjazd na punkt widokowy w Lutowiskach, ale nawet ogarniałem. Na szczycie chłopaki kalkulują że hujowo jedziemy (średnia tyko 23) i że jak tak dalej pójdzie to nie objedziemy przed zmrokiem.

No to teraz zjazd, to przecież nie będę im siedział na kole, tylko se zjeżdżam swobodnie na końcu.
Na dole kurwa ogień, idą ze 40ści po zmianach, no to huj, zostałem to pasuje ich dojść, i tak próbuje przez kilometr, może 3 ciągle pod mocny wiatr, no kurwa nic z tego, kurwa, za zakrętem prosta- widzę ich na końcu tej prostej, no to staje na pedały i kurwa jade te jebane 40ści, kolejny zakręt i kolejna jeszcze dłuższa prosta ja ich nawet nie widzę, o by ich huj strzelił myślę se- cwele pierdolone. No to teraz już odpuszczam ale 30ści jest ciągle, po chwili mięśnie sztywnieją i kurwa wleke się tylko 25. Teraz to ich wyzywam na cały głos- klne bardziej niż na tym popieprzonym maratonie w Sanoku. W sumie to hamuje i zastanawiam się co robić, bo to że zakwasiłem mięśnie jest pewne, a to czy objadę pętle staje się niemal niemożliwe, postanawiam wracać, ale może jeszcze troche chociaż podjade, może kurwa takimi debilami nie będą i zaczekają. Jade se 20ścia z młynka, mięśnie pieką, ale teraz lepiej nie przestawać kręcić- niech się dotlenią, masowanie nic nie da, więc tylko opukuje. Po chwili są debile- siedzą pod sklepem i machają, o by ich szlak! tak im się spieszyło, a wołają mnie na postój, ja im wała i jade se dalej, bo i mięśnie wreszcie przestały piec.
Po 20minutach? i jakichś 5 km dzwonie do Tompiego czy jadą? Mówi że jedzie, a reszta że jeszcze je :O No to odwiedzam pobocza, zaglądam nad strumyk i se jade swoje 20km/h.

Bez kompanów świat od razu wydał się piękniejszy.

Gdy mnie wreszcie dojechali po jakiejś godzinie, wreszcie jedziemy w miarę w zwartej grupie jakąś 30stką.
Ogólnie trasa fatalna, marna widokowo i najzwyczajniej nudna, ciągnie się i ciągnie.
Ok 100tnego km wreszcie czuje się normalnie i mogę jechać bez bólu w udach. No i akurat ciśniemy ze zmianami ponad 40km/h. Końcówka to już popis Kony, jego zmiany na 10 i 20km dawały mocno w dupe i zapierały dech.
Trasa fatalna i towarzystwo też, a jeżdżenie z kimkolwiek mam gdzieś.
No i nigdy więcej nie jadę na 100 i więcej.
Teraz czeka mnie spory ból głowy, czy sprzedać przełaj i ogólnie co robić kolarstwem co do kolejnego roku.
Na ten rok już dziękuje
Rowerowo to był kurewski rok!


Kategoria luźne



Komentarze
miciu22
| 20:31 czwartek, 18 września 2014 | linkuj Marna trasa? Człowieku, weź się opanuj. Ładnie tak wyzywać? Nawet "chuj" nie potrafisz napisać poprawnie, a klniesz.
tmxs
| 06:35 środa, 17 września 2014 | linkuj Michał ta ''szosza'' na ciebie źle działa :D. Jak gadałeś z chłopakami twarzą w twarz to już wtedy się tak brzydko o nich wrażałeś? Czy to tylko tak zza monitora?
Tobol23
| 21:59 wtorek, 16 września 2014 | linkuj http://www.youtube.com/watch?v=ftvZNBx0pEw
Michał nie spinaj się, niepotrzebne napięcie sobie budujesz i stres.
kundello21
| 21:54 wtorek, 16 września 2014 | linkuj Gdybym dał radę na cyco to bym pojechał:)
Michał, maudzisz gorzej niż baba w ciąży.
wlochaty
| 21:32 wtorek, 16 września 2014 | linkuj Nie marudź, pierwszy chciałeś tam jechać. Wiedziałeś jaki dystans, wspinaczka i profil. A trasa która jechaliśmy czyli wielka pętla bieszczadzka to jedna z najpiękniejszych tras górskich w Polsce ;) Może nie oglądałeś się dookoła kiedy było widać Tranice, Smerek, Wielką Rawkę lub jechaliśmy u podnóża obu Połonin :P
Ps. tak się robi formę :P
Komentowanie jest wyłączone.