Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mic z miasteczka . Mam przejechane 79995.50 kilometrów w tym 12123.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 475715 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mic.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 50.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 25.00km/h
  • VMAX 75.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Cyclo CROSS!
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blat nie taki straszny

Czwartek, 4 września 2014 · dodano: 04.09.2014 | Komentarze 1

Heh, ale dystans, ale czas, ale tak wyszło naprawdę.
Po przeczytaniu:
Podczas wzębiania i wyzębiania ogniw łańcucha następuje obrót kołnierza łożyskowego wewnątrz rolki nad sworzniem łańcucha, powodując straty tarcia. Między rolką a powierzchnią nośną zębów nie powstaje żaden dodatkowy ruch poślizgowy.
Tarcie między kołnierzami łożyskowymi a sworzniami łańcucha jest stosunkoo małe, ponieważ odbywa się tylko na małych promieniach tarcia. Zależne jest od obciążenia łańcucha siłą ciągnącą oraz OD WIELKOŚCI KĄTA OBROTU OGNIW ŁAŃCUCHA.
Przykład: Łańcuch przy wyzębianiu się z zębatki 12 zębów musi obrócić się o 30*, podczas gdy przy wzębianiu się z tarczą 48 zębów tylko o 7,5*. Dlatego zębatka 12 powoduje 4-krotnie większe zużycie łańcucha w wyniku tarcia niż tarcza z 48 zębami.
Zarówno ze względu na sprawność, jak i w celu uniknięcia niepotrzebnego zużycia łańcucha, wskazane jest wybieranie możliwie dużej tarczy i zębatki.

No to koniec z jeżdżeniem z małej zębatki. Trasa: Zawisłocze, Połomia szczytem, Żarnowa, Strzyżów, Grodzisko, Zawadka, Pstrągowa.
5-cio km podjazd z  Zawadki na Pstrągową tym razem mnie nie zmiażdżył, aż żałowałem że nie mam strawy i czegoś tam jeszcze do podliczania high scora na podjeździe. Gdy tylko nieco się wypłaszczało to ja blat, i o dziwo super mi się jechało, na wypłaszczeniu przed ostatnim wzniesieniem przekraczam 40km/h:D a na ostatnim wzniesieniu i tak na szczyt mam 25km/h. Teraz kapitalny zjazd, ale oczywiście gdy prędkość przekracza 69km/h to licznik zaczyna wariować, i skacze między 49 a 69.
Na dole staram się utrzymać jak najdłużej prędkość powyżej 50km/h ale nie wiem czy ze 2 minuty wytrzymałem, niby ciągle lekko w dół, ale jednak już nie ma z czego jechać, odpoczywam chwilę i jak zwykle ciągnę przez Pstrągową 40km/h. Dalej już kiepsko ze mną i po prostej jadąc na maksa osiągam jedynie 32km/h, brak mocy, ale wytrzymałość nawet jako tako.
Z taką jazdą w Dukli na Giga może być fajnie:)

Dawno nie opisywałem chorych sytuacji, spotykanych na podkarpackich szosach, ale dziś te dwie mnie przerosły.
Sytuacja1
W Żarnowej jakiś nastoletni pedał jedzie pedo-makro-fulem lewą stroną... ja rozpędzony, no nic, hamuje przed nim, zjeżdżamy się, a ten hujek zjeżdża w trawę i terepiąc się po dołkach mija mnie z prawej:D tylko spojrzałem na niego z opadniętą szczęką i pojechałem dalej:D
Sytuacja2
Zjeżdżając z górki w Nowej Wsi na Czudec na zakręcie stoi z przeciwka auto z prawym kierunkiem. Gdy jestem 300m przed nim ten cofa i wjeżdża tyłem ... na jakiś podjazd. Gdy jestem 200m przed nim widzę mknące w gore fso, tymczasem tamten już praktycznie stoi bokiem na większej połowie drogi, tamten go mija, ja dojeżdżam, pisk, wrzask, i serdeczny fakt z mojej strony jednemu i drugiemu.
Niby panowałem nad sytuacją, ale to było wkurwiające:/



Kategoria trening 2014



Komentarze
Tobol23
| 22:07 piątek, 5 września 2014 | linkuj Sytuacja 3
Jedziemy sobie przez Czudec z Tomkiem na wyrypę, patrzymy a przed sklepem stoi Michaelao. No wiec trąbimy, nic stoi dalej i wzrokiem Clinta Eastwooda patrzy niewzruszony. Zero powitania, zero emocji, zero radości, no tak idzie do pracy :P, cóż pojechaliśmy dalej.
Komentowanie jest wyłączone.